Od piątku ratownicy TOPR czekają na swój śmigłowiec "Sokół", który po generalnym remoncie miał powrócić do służby w Tatrach. Niestety, w maszynie wykryto kolejne usterki. Ich usuwanie potrwa jeszcze kilka dni.
W Zakopanem wprawdzie stacjonuje inny śmigłowiec - Mi 2, jednak ratownikom zależy, aby znów latać „Sokołem.” Mi 2 jest starszym i słabszym modelem, a w czasie upałów, gdy w górach powietrze jest rozrzedzone, także bezużytecznym.
Przy tak wysokich temperaturach Mi 2 w ogóle nie może wystartować – mówi Naczelnik TOPR Jan Krzysztof. Działanie gdzieś wyżej jest właściwie niemożliwe. „Sokół" jest bezpieczniejszy, sprawniejszy i pozwala już w 15-20 minut od wypadku przetransportować człowiek do szpitala.
Dlatego ratownikom tak zależy, by w lecie wspierał ich nowocześniejszy i sprawniejszy „Sokół”, pozwlający na wykorzystanie wszystkich ich umiejęstości ratowniczych. TOPR-owcy dodają, że lepiej, iż ustaerkę wykryto podczas prób po remoncie, a nie w czasie jakiejś akcji ratunkowej w górach.
23:10