Już od ponad 700 lat Francuzi gorączkowo szukają domniemanego skarbu templariuszy. Bezskutecznie próbowały go znaleźć władze, wojsko i tabuny łowców przygód! Co stało się ze słynnymi skarbami? Może choć rąbek tajemnicy poznamy podczas IV Dolnośląskiego Festiwalu Tajemnic w Książu. W tym roku festiwal odwiedzi brat przeor odradzającego się Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona.
Zakon Ubogich Rycerzy Świątyni, jak się oficjalnie nazywali, był potężnym państwem, które rządziło się własnymi prawami. Mimo że dysponowało niewiarygodnymi dobrami, jego "obywatele" żyli w ubóstwie.
Wyraz ich pokorze dawała zaczerpnięta z Psalmów Dawidowych dewiza:
"Nie dla siebie, Panie, nie dla siebie, lecz dla chwały Twojego imienia
Zakon Templariuszy powstał w 1118 roku. Jego symbolem był czerwony krzyż. Zadaniami: ochrona pielgrzymów zmierzających do Ziemi Świętej, a także zapewnienie bezpieczeństwa dla chrześcijańskich placówek w Jerozolimie. Od samego początku bracia narzucili sobie niezwykle surową regułę. Nowicjusze, którzy przystępowali do zakonu, obowiązkowo zrzekali się na jego rzecz wszelkich dóbr doczesnych, nieruchomości, mówiąc wprost: całego majątku.
Była to cena, jaką musieli zapłacić za zaszczyt wstąpienia w szeregi Rycerzy Świątyni.
Templariusze byli nie tylko bogaci, byli niewyobrażalnie bogaci. I dokładnie wiedzieli, co robić z pieniądzem. Przez stulecia mityczne bogactwo rycerzy w habitach fascynowało i wzbudzało zazdrość.
Nic więc dziwnego, że historie o ich fortunie rozpalały wyobraźnię poszukiwaczy skarbów. W centrum ich uwagi przed laty znalazł się zamek w Gisors w Normandii, który przez jakiś czas w połowie XII wieku należał do legendarnego zakonu.
Pół wieku temu w Gisors wprost zawrzało, kiedy to strażnik zamku zaczął opowiadać, że odkrył tam podziemną kryptą z kuframi. Nie chciał jednak ujawnić, gdzie się ona dokładnie znajduje.
Do normandzkiej miejscowości zaczęły przybywać nieprzebrane tabuny poszukiwaczy skarbów. Szybko jednak teren ogrodzono. Co więcej rząd wysłał tam na poszukiwania skarbu oddział wojska. Wydrążono nawet podziemne tunele, ale powstało ryzyko, iż zamek się zawali.
Skarbu templariuszy nie znaleziono, tunele zasypano ziemią. Kilka lat później robotnicy budujący w pobliżu drogę, znaleźli w ziemi tysiące srebrnych monet i do dzisiaj łowcy przygód szukają tam legendarnego skarbu...
(MKam, MG)