Tajlandia odwołała alarm, wprowadzony po otrzymaniu wieści o potężnym trzęsieniu ziemi, jakie miało miejsce na Oceanie Indyjskim w pobliżu archipelagu Nikobarów. O tym, że zagrożenie falą minęło, informowały także amerykańskie służby geologiczne.
Na wprowadzenie alarmu nie zdecydowały się władze lokalne na Nikobarach. Z pierwszych informacji wynika, że nie ma ofiar ani poważnych zniszczeń.
Trzęsienie miało siłę 7,2 stopni w skali Richtera. Wstrząsy były odczuwalne na całych Andamanach i Nikobarach, gdzie ludzie w panice uciekali z domów.
Oba archipelagi zdewastowała niszczycielska fala tsunami, która nawiedziła kraje południowo-wschodniej Azji w grudniu ubiegłego roku. Na Andamanach i Nikobarach zginęły 3 tysiące ludzi. Tsunami zabiło wówczas w sumie prawie 300 tysięcy ludzi.