Oszustwo czy sensacja? To pytanie od kilku dni nurtuje australijskich ekspertów muzycznych. Chodzi o starą walizkę pełną pamiątek po Beatlesach. To św. Graal muzyki - piszą gazety.

REKLAMA

Wśród kilkuset fotografii, programów koncertów są też zapieczętowane taśmy magnetofonowe ze znaczkiem Abbey Road, ulubionego studia nagraniowego słynnej czwórki z Liverpoolu.

Jeśli taśmy są autentyczne, to tak, jakby w Australii znaleziono początek tęczy, mamy św. Graala muzyki rozrywkowej - cieszą się australijskie gazety. Ale historia walizki to jedna wielka niewiadoma.

Kupił ją pchlim targu koło Melbourne pewien Brytyjczyk zwiedzający Australię. Mężczyzna potrzebował walizki, a ta była tania. Nabywca chciał wyrzucić zawartość do śmietnika, ale zauważył fotografie.

Część ekspertów przypuszcza, że walizka należała do Mala Evansa, który przed laty był dźwiękowcem i wspomagającym muzykiem Beatlesów. Po rozpadzie grupy Evans przeprowadził się do Los Angeles, gdzie zginął w strzelaninie w 1976 roku.

Jednak zdaniem ekspertów Evans był z Beatlesami w Australii tylko raz - w 1964 roku, a więc na długo przed nagraniami dla Abbey Road.