"Nigdy nie występowałem o ochronę, ale w obecnym nasileniu kampanii hejtu doszło do tego, że dostaję szereg gróźb karalnych. Lepiej dmuchać na zimne" - powiedział w piątkowym "Super Expressie" minister zdrowia Łukasz Szumowski, informując o przyznanej mu ochronie SOP.
Szumowski w rozmowie z "SE" przyznał, że obawia się swoje życie, dlatego od kilku dni korzysta z ochrony funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. Powodem mają być m.in. groźby, które w ostatnim czasie otrzymuje.
Minister zdrowia poinformował, że dostał ochronę SOP 2 czerwca. W obecnym nasileniu kampanii hejtu i kampanii nienawiści doszło do tego, że dostaję szereg gróźb karalnych i takich zagrażających mojemu życiu. Co więcej, osoby które występują publicznie w mojej obronie, również tego typu groźby otrzymują. To pokazuje, do czego prowadzi kampania oszczerstw - powiedział Szumowski.
Jak dodał, nie jest przyzwyczajony "do tej kłopotliwej, dziwnej sytuacji". Nigdy nie występowałem o ochronę i czuję się trochę nieswojo. To nowość w moim życiu i czuję się z tym dyskomfortowo, ale to decyzja szefa MSWiA - zaznaczył.
Widzieliśmy tragedie, które się zdarzyły w przeszłości. Mam tu na myśli choćby prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Lepiej zapobiegać i dmuchać na zimne. Chodzi o to, żeby nie wydarzyła się kolejna tragedia - podkreślił minister zdrowia.