CO DALEJ ZE SZPITALEM DZIECIĘCYM W BIELSKU BIAŁEJ? Nad placówką zawisła groźba likwidacji. Anestezjolodzy wstępnie zgodzili się na pracę jeszcze do końca miesiąca. Z pracy już odeszli dyrektor i jego zastępca oraz główna księgowa. Samorządowcy przejęli więc na siebie ciężar negocjacji z anestezjologami o przedłużenie ich umów o pracę przynajmniej do końca roku. Na początku miesiąca wszyscy odeszli z pracy bo mieli zbyt dużo dyżurów i zbyt niskie pensje.
REKLAMA
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio