Czterej policjanci zostali pobici przez grupę bandytów w Świnoujściu. Dwaj z nich trafili do szpitala, jeden ma pociętą twarz i ręce. Napastnicy używali nadtłuczonych butelek. Policja zatrzymała 5 osób.
Bandyci – jak donosi nasz szczeciński reporter – zaatakowali bez najmniejszego powodu. Początkowo nie wiedzieli, że zaczepili policjantów – ci byli po służbie, w cywilnych ubraniach.
Napastnicy wyraźnie szukali zaczepki. Najpierw obrzucili wyzwiskami czterech mężczyzn; stali się jeszcze bardziej agresywni, gdy usłyszeli, że mają do czynienia z policjantami – z rozbitymi butelkami w dłoniach rzucili się na funkcjonariuszy.
Jeden z poszkodowanych policjantów ma głębokie rany cięte twarzy, rąk, stłuczenia klatki piersiowej. Drugi też wymagał hospitalizacji - mówi RMF nadkomisarz Anna Kurowska z Komendy Wojewódzkiej Policji.
Policjanci wezwali na pomoc swoich kolegów z komendy w Świnoujściu. Zatrzymano pięciu bandytów, już przedstawiono im zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy.
Dyskoteka na plaży, w której doszło do napaści, nie cieszy się zbyt dobrą opinią. Kilka razy doszło tam do podobnych zdarzeń; mimo wielu próśb, jej właściciel nie chciał współpracować z policją. Szef miejskiej policji wystąpił więc do prezydenta o zamknięcie lokalu.