Poszukiwania dwóch zamachowców, którzy zastrzelili wczoraj 12 osób w Paryżu, wciąż nie przyniosły rezultatu. 80 km na północ od francuskiej stolicy antyterroryści przeszukali gospodarstwa rolne. Przestępcy napadli tam na stację benzynową. Według jej właściciela mieli przenośną wyrzutnię rakiet.
21:50 Przedwczesne opublikowanie we Francji nazwisk domniemanych sprawców ataku terrorystycznego na redakcję pisma "Charlie Hebdo" utrudniło policyjna obławę - nieoficjalnie twierdzi antyterrorystyczna sekcja paryskiej prokuratury. Według informacyjnej stacji telewizyjnej LCI prokuratura szuka winnych przecieku. Nazwiska domniemanych terrorystów pojawiły się w intrenecie i we francuskich mediach już w środę wieczorem.
21:00 Wysadźcie Francję w powietrze! Rozwalcie głowy tych niewiernych!" - nawołuje Państwo Islamskie (IS) w nagraniu wideo zamieszczonym w sieci, a takich apeli jest coraz więcej. Środowy "Le Figaro" analizuje komunikaty IS wzywające do zabijania Francuzów. TUTAJ PRZECZYTACIE WIĘCEJ NA TEN TEMAT.
20:00 Na 6 minut wyłączono oświetlenie wieży Eiffla - w hołdzie dla ofiar zamachu.
19:52 Ministrowie spraw wewnętrznych z Europy i Ameryki spotkają się w niedzielę w Paryżu, by rozmawiać o walce z terroryzmem - poinformował szef francuskiego MSZ Bernard Cazeneuve. "Chodzi o to, by zamanifestować solidarność z Francją i głębokie oburzenie terroryzmem, ale też, by wymienić opinie na temat tego wspólnego zagrożenia, jakie stanowią dla nas terroryści i któremu można zaradzić jedynie działając wspólnie, tu w Unii Europejskiej jak i poza nią" - powiedział dziennikarzom francuski minister. Resort sprawiedliwości USA poinformował wcześniej, że w związku z atakiem na "Charlie Hebdo" do Paryża uda się w niedzielę również amerykański minister sprawiedliwości Eric Holder. Jak powiedział agencji AFP przedstawiciel resortu, Holder spotka się z Cazeneuve, by "rozmawiać o metodach analizowania gróźb terrorystów, a także o sposobach walki z zagranicznymi bojownikami i zapobiegania skrajnej przemocy".
19:00 Kilka jednostek antyterrorystów przeszukało gospodarstwa rolne na obrzeżach lasu w okolicach miejscowości Villers-Cotteret, w którym ścigani porzucili swój samochód. Wszystko wskazuje na to, że poszukiwania nie przyniosły na razie rezultatu. W jednym z gospodarstw rolnych koło miejscowości Villers-Cotteret stworzono polowy sztab antyterrorystów. Nie wiadomo, czy domniemani terroryści poruszają się teraz pieszo, czy opuścili okolicę innym samochodem. Ostatni raz widziani byli według relacji świadków na pobliskiej stacji benzynowej, na którą napadli. Zrabowali tam między innymi pieniądze i żywność. Właściciel stacji twierdzi, że mieli też przenośną wyrzutnię rakiet.
16:57 Maksymalny alert antyterrorystyczny w regionie na północ od Paryża, gdzie przebywają domniemani sprawcy zamachu w siedzibie "Charlie Hebdo” - poinformowano w biurze premiera Francji Manuela Vallsa. Wcześniej najwyższy poziom alertu obowiązywał jedynie w regionie paryskim.
16:12 Minutą ciszy uczczono we Francji w południe pamięć ofiar środowego zamachu w redakcji "Charlie Hebdo". W Paryżu zatrzymał się transport publiczny, a w wielu firmach przerwano pracę.
We francuskiej stolicy ludzie zebrali się na minutę ciszy przed katedrą Notre Dame. W świątyni uruchomiono dzwony, które biły przez 10 minut. Część ludzi w tłumie płakała. W Tuluzie zebrały się tysiące ludzi. Wielu trzymało uniesione do góry długopisy, na znak solidarności z zabitymi rysownikami "Charlie Hebdo". W Lille w północnej Francji uczniowie w prywatnym liceum muzułmańskim trzymali kartki, na których odnosząc się do zamachu napisali: "Nie w moim imieniu". Zgromadzenia, na których pamięć ofiar uczczono minutą ciszy odbyły się także m.in. w Marsylii, Nicei i Strasburgu i wielu innych miastach. Czwartek jest we Francji dniem żałoby narodowej. Flagi zostały opuszczone do połowy masztu. Zapowiedziano wygaszenie świateł na wieży Eiffela o godz. 20. Dziennikarze AFP podczas minuty ciszy stanęli przy oknach i na balkonach budynku agencji, trzymając w rękach plakaty z napisem "Jestem Charlie" (franc. Je suis Charlie) na czarnym tle.
16:06 Wielka Brytania zwiększa zabezpieczania na granicach. Wzmocnione zostaną stanowiskami strażnicze, które znajdują się po francuskiej stronie kanału La Manche. Rzecznik premiera Davida Camerona zaznaczył, że dotyczy to kontroli przed wjazdem do portów, tunelu pod kanałem La Manche i w terminalu Euroekspresu, łączącego Paryż z Londynem. Jak podkreślono - decyzja ta zapadła w reakcji na wczorajszy zamach islamistów. Nie otrzymano jednak żadnych informacji, które ostrzegałyby przed potencjalnymi atakami. Od sierpnia ubiegłego roku, w Wielkiej Brytanii obowiązuje drugi poziom, w pięciostopniowej skali zagrożenia terrorystycznego. Podniesiono go z uwagi zagrożenie jakie mogą stanowić brytyjscy bojownicy powracający na Wyspy z Syrii.
16:02 Śledztwo w sprawie dzisiejszej strzelaniny pod Paryżem, w której zginęła policjantka, zostało przekazane wyspecjalizowanym służbom antyterrorystycznym - poinformowała paryska prokuratura. Prokuratura wyjaśniła w komunikacie, że decyzję podjęto w "kontekście obecnych wydarzeń". Sprecyzowano, że chodzi o "użycie przez sprawcę (w czwartek) broni ciężkiej i celowy charakter czynu wymierzonego w siły bezpieczeństwa". Na razie nie ustalono jednak żadnego związku między wczorajszym zamachem w siedzibie tygodnika "Charlie Hebdo" a dzisiejszą strzelaniną - potwierdziła prokuratura agencji AFP.
Sprawca strzelaniny, ubrany w kamizelkę kuloodporną, uzbrojony w pistolet oraz karabin maszynowy rano otworzył w Montrouge ogień do funkcjonariuszy. Zginęła policjantka, a inny funkcjonariusz został ciężko ranny. Sprawca w dalszym ciągu jest na wolności.
14:54 Wiele dzienników w państwach skandynawskich opublikowało dziś karykatury Mahometa pochodzące z francuskiego tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo", którego redakcję zaatakowali w środę terroryści, zabijając 12 osób. Reprodukcje karykatur ukazały się między innymi w norweskich dziennikach "Dagbladet", "VG" i "Aftenposten", duńskim "Berlingske" oraz szwedzkim "Expressen". W przypadku "Dagbladet" i "Expressen" umieszczono je na pierwszej kolumnie wersji drukowanej.
Jak zaznaczył redaktor naczelny "Dagbladet" John Arne Markussen, "decyzja w tej sprawie nie była umotywowana jakąkolwiek akcją". Według niego karykatury opublikowano, by zaprezentować domniemane motywy zamachu na redakcję "Charlie Hebdo".
Natomiast duński dziennik "Jyllands-Posten", którego własne karykatury wywołały przed ośmiu laty protesty świata islamskiego, poprzestał tym razem na całkowicie czarnej stronie tytułowej oraz na apelu o światową solidarność w przeciwstawieniu się "siłom ciemności".
14:33 Dwaj mężczyźni podejrzani o atak na "Charlie Hebdo" zabarykadowali się w mieszkaniu w miejscowości Crepy-en-Valois, ok. 80 km na północny wschód od Paryża - podała telewizja France 3 Picardie. Według tego kanału na pobliskich ulicach rozmieszczono pojazdy żandarmerii.
Według źródeł policyjnych cytowanych przez AFP wcześniej domniemani sprawcy zamachu porzucili swój samochód między miejscowością Villers-Cotteret a Crepy-en-Valois. Podejrzani zostali zidentyfikowani przez świadków.
14:19 Helsińska Fundacja Praw Człowieka stanowczo potępiła atak na redakcję "Charlie Hebdo". Niedopuszczalne jest stosowanie przemocy w celu zagłuszania niewygodnych treści. Wyrażamy nadzieję, że ten akt fundamentalizmu zostanie jak najszybciej wyjaśniony przez organy ścigania we Francji - głosi tekst oświadczenia zamieszczonego na stronie HFPC. Dodano w nim, że "wydarzenie w Paryżu jest krwawym i smutnym aktem, zmierzającym do zastraszenia dziennikarzy i cenzurowania materiałów, które ośmielają się godzić we wrażliwość innych".
W Europie coraz częściej zdarza się, że zamyka się wystawy, wycofuje programy telewizyjne czy artykuły prasowe pod presją ochrony obyczajowości i uczuć religijnych. Tymczasem w krajach demokratycznych, respektujących prawa podstawowe, ochrona tych wartości nie może być realizowana kosztem nieproporcjonalnej ingerencji w wolność słowa - zaznaczyła HFPC.
14:01 Dziennikarze pisma "Charlie Hebdo", którzy przeżyli wczorajszą masakrę, zapowiedzieli, że nie dadzą się zastraszyć. Tygodnik będzie nadal wydawany. W przyszłym tygodniu ma się ukazać w nakładzie aż miliona egzemplarzy.
13:51 Jeden z domniemanych sprawców wczorajszego ataku terrorystycznego na redakcję "Charlie Hebdo" jest ścisłe powiązany z liderem Państwa Islamskiego. Według francuskich służb specjalnych Cherif Kouachi 4 lata temu zaprzyjaźnił się z Salimem Benghalem, liderem Państwa Islamskiego w Syrii.
Obaj przygotowywali plan uwolnienia z francuskiego więzienia ekstremistów z algierskiej islamskiej grupy zbrojnej, którzy przeprowadzili serię krwawych zamachów terrorystycznych w Paryżu 20 lat temu. WIĘCEJ O BRACIACH KOUACHI PRZECZYTACIE TUTAJ.
13:29 Minutą ciszy uczczono we Francji pamięć ofiar zamachu w redakcji "Charlie Hebdo". W Paryżu zatrzymał się transport publiczny, a w wielu firmach przerwano pracę. Minuta ciszy nastąpiła również w szkołach. We francuskiej stolicy ludzie zebrali się na minutę ciszy przed katedrą Notre Dame. W świątyni uruchomiono dzwony, które biły przez 10 minut. Część ludzi w tłumie płakała.
Czwartek jest we Francji dniem żałoby narodowej. Flagi zostały opuszczone do połowy masztu. Zapowiedziano wygaszenie świateł na wieży Eiffela o godz. 20.
12:58 W ramach zaostrzenia anty-terrorystycznych środków bezpieczeństwa policja wstrzymała ruch drogowy w rejonie Pałacu Elizejskiego w Paryżu.
12:55 Właściciel stacji benzynowej w rejon miejscowości Villers-Cotteret zaalarmował policję, że został obrabowany przez dwóch napastników w kominiarkach, którzy byli uzbrojeni w karabiny maszynowe. Napastnicy poruszali się białym renault clio. W ich samochodzie mężczyzna miał zobaczyć przenośną wyrzutnię rakiet.
Funkcjonariusze blokują drogi, nad którymi krążą policyjne helikoptery. Blokowany jest ruch na pobliskiej autostradzie.
12:26 Instytucje Unii Europejskiej uczciły minutą ciszy pamięć ofiar zamachu w redakcji tygodnika "Charlie Hebdo" w Paryżu. Flagi UE i Francji na masztach przed siedzibami unijnych instytucji opuszczono do połowy masztu.
12:22 W meczecie w Le Mans na północnym wschodzie Francji wybuchł granat. Policja odnalazła w środku jeszcze trzy granaty. Wysadzona została też w powietrze m.in. witryna znajdującego się koło meczetu arabskiego baru w Villefrache-sur-sone na południu kraju. Prezydent Hollande apeluje do rodaków o zachowanie spokoju.
12:16 Na północy Francji, w pobliżu miejscowości Villers-Cotteret, zlokalizowano dwóch mężczyzn, którzy są podejrzani o dokonanie ataku na redakcję "Charlie Hebdo". Internauci informują na Twitterze o dużych siłach żandarmerii w pobliżu miejscowości Vauciennes, kilka kilometrów od Villers-Cotteret oraz o zamkniętej drodze w Vauciennes.
12:12 Nieznani sprawcy ostrzelali co najmniej trzy meczety w różnych regionach kraju. Jeden z nich obrzucony został również granatami. Ładunek wybuchowy podłożony został też w arabskim barze, a nieznani sprawcy otworzyli również ogień w kierunku samochodu muzułmańskiej rodziny. Policja podejrzewa, że te anty-muzułmańskie ataki przeprowadzane są przez skrajnie prawicowe bojówki.
12:05 Antyterroryści przygotowują się do szturmu na budynek, w którym może się ukrywać sprawca dzisiejszej strzelaniny w Montrouge.
11:00 Nieoficjalnie niektórzy funkcjonariusze sugerują, że to właśnie zatrzymany 52-latek otworzył ogień do strażników miejskich, ale nie ma oficjalnego potwierdzenia.
Według świadków, inna osoba zamieszana w strzelaninę uciekła do metra i nie została schwytana.
Ciągle nie ma też oficjalnych informacji na temat możliwego związku pomiędzy dzisiejszą strzelaniną w Montrouge i wczorajszym atakiem terrorystycznym na paryską redakcję pisma satyrycznego "Charlie Hebdo".
Sprawcy wczorajszej masakry uciekli białym samochodem renault clio - takim samym pojazdem poruszali się sprawcy dzisiejszej strzelaniny.
10:00 Według świadków w Montrouge pod Paryżem doszło do kolizji pomiędzy dwoma samochodami. Kiedy strażnicy miejscy podeszli do miejsca kolizji, z białego renault wysiadł mężczyzna z karabinem automatycznym i w kamizelce kuloodpornej i otworzył ogień.
Mieszkaniec Montrouge, 38-letni Ahmed Sassi, relacjonował, że w miejscu strzelaniny wybuchła panika. Widziałem policjanta i ubranego w ciemny strój mężczyznę, który biegł, a potem postrzelił go z bliskiej odległości i uciekł. Widziałem leżącego na ziemi policjanta i jego kolegę, który wzywał pomocy - powiedział Sassi agencji AFP.
Od środy zaatakowane zostały muzułmańskie obiekty w trzech francuskich miastach. Nikomu nic się nie stało. Meczet w Mans, na zachodzie kraju, obrzucano trzema granatami, sala modlitewna w Port-la-Nouvelle na południu została ostrzelana, a przed barem z kebabem znajdującym się tuż obok meczetu w pobliżu Lyonu, w środkowo-wschodniej części kraju, doszło do wybuchu.
W związku z wczorajszym zamachem w Paryż aresztowanych zostało siedem osób. To rodzina i przyjaciele domniemanych sprawców.
Wszystkie zatrzymane osoby są przesłuchiwane - jeżeli okaże się, że pomagały terrorystom w przygotowaniu ataku, usłyszą zarzuty.
W nocy w ręce policji oddał się 18-letni Hamyd Mourad, najmłodszy z trzech domniemanych sprawców ataku.
Wciąż trwają poszukiwania dwóch pozostałych. Pierwszy ma 34 lata, drugi - 32. Policja opublikowała ich zdjęcia i ostrzegła, że są niebezpieczni i prawdopodobnie uzbrojeni. Poszukiwania, w których biorą udział tysiące policjantów, prowadzone są między innymi w Reims i Strasburgu.
W ataku na redakcję francuskiego pisma satyrycznego "Cherlie Hebdo" w Paryżu zginęło w środę 12 osób. Zamaskowani napastnicy wdarli się do redakcji i zastrzelili uczestników kolegium redakcyjnego. Po ataku, uciekli. Jak podał francuski magazyn "Le Point" jeden z nich zapomniał zabrać swój dowód osobisty z auta, które wykorzystali podczas ucieczki.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
(j.)