Czterokrotnie więcej handlarzy narkotyków zatrzymanych przez służby porządkowe, spadek o połowę kradzieży i rozbojów – to budujący bilans policyjnego programu „Sektor”, prowadzonego od czterech miesięcy w centrum Warszawy.
Pewne zmiany w funkcjonowaniu programu przewidywane są w związku ze zbliżającymi się wakacjami. Ma być więcej zmotoryzowanych patroli, które mają reagować szybciej. W rejonie „Sektora” mają się także pojawić patrole szkolne, doświadczone w pracy z nieletnimi.
Nadal jednak pozostaje problem, z którym stróże porządku nie potrafią sobie poradzić. Chodzi o nielegalne stoiska z marchewką czy bielizną. Sprzedający płacą kolejne mandaty i wracają na dawne miejsce. - Nie pójdę kraść, a dziecku coś muszę dać jeść - tłumaczy kobieta, zarabiająca na nielegalnym handlu. Miasto zapowiada, że usunie handlarzy, ale nie zapewnia im innego miejsca na prowadzenie działalności.
Akcja „Sektor” obejmuje okolice Dworca Centralnego i Pałacu Kultury, ograniczone aleją Jana Pawła II, ulicami Świętokrzyską, Marszałkowską i Alejami Jerozolimskimi. W policyjnej terminologii to sektory 110 i 111. Tutaj najczęściej dochodzi do rozbojów, pobić i kradzieży. W policyjnych statystykach w tamtym roku odnotowano tam 1,5 tys. takich przestępstw.