Na czeskich drogach znów niebezpiecznie. Drogowcy nie nadążają uprzątać śniegu padającego od dwu dni bez przerwy. Niezwykle ciężko jest między innymi w powiatach graniczących z Polską, jak Rychnov nad Knieżną. Ogłoszono tam stan śnieżnej klęski żywiołowej.

REKLAMA

Tylko w ciągu ostatnich dwóch dni w Górach Izerskich, Karkonoszach i Górach Orlickich przy granicy z Polską, spadło ponad pół metra śniegu. Warunki jazdy są bardzo ciężkie. Drogi pokrywa warstwa zajeżdżonego śniegu; na niektórych odcinkach przy wiejącym wietrze tworzą się wysokie zaspy.

W Górach Orlickich i w Karkonoszach na wielu odcinkach dróg prowadzących do ośrodków sportów zimowych przejezdny jest jedynie jeden pas jezdni. Policja apeluje do kierowców, aby jadąc w góry zabrali ze sobą łańcuchy śniegowe, bez których jazda po niektórych drogach jest w ogóle niemożliwa.

Bardzo trudna sytuacja panuje na prowadzących z Polski przez Czechy trasach tranzytowych wiodących na zachód i południe Europy. Czeskie Radio ostrzega, że całkowicie oblodzony jest odcinek drogi od przejść w Cieszynie i Boguminie do Lipnika nad Beczwą, przez który prowadzi główna trasa z Polski do Austrii i Włoch.

14:20