Za 2 lata Gliwice mogłyby mieć obwodnicę – jednak część projektu zaskarżono do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Skarga dotyczy planowanych wyburzeń domów oraz przebiegu trasy.

REKLAMA

10,5 kilometra czteropasmowej obwodnicy ma być ratunkiem dla zakorkowanego i zatłoczonego centrum miasta. Mieszkańcy Osiedla Gwardii uważają jednak, że obwodnica została źle zaplanowana. Ich zdaniem droga będzie po prostu zbyt blisko bloków. Osiedle jest zwykłym blokowiskiem, jakich wiele w każdym polskim mieście - to klasyczna „sypialnia”. O tej porze dnia większość mieszkańców jest w pracy w centrum. Ludzie obawiają się jednak, że kiedy obwodnica zostanie wybudowana, niektóre domy mogą się zawalić i pytają komu zależy na tym, aby droga był tak blisko bloków. Władze Gliwic zapewniają jednak, że blokom nic nie grozi.

Kilkanaście kilometrów od Gliwic w Wójtowskiej Wsi z tą samą obwodnicą są również problemy. Tam chodzi nie tylko o hałas, ale także o to, że wiele domów zostanie po prostu wyburzonych. Ludzie mają więc inną koncepcję, aby obwodnica przebiegała 500 metrów dalej, gdzie stoją stare opuszczone budynki. Sprawą obwodnicy zajęło się tam specjalnie utworzone stowarzyszenie. Władze Gliwic zapewniają, że za wyburzone budynki wypłacą właścicielom godziwe odszkodowania i pomoc w znalezieniu nowych miejsc do zamieszkania. Przekonują mieszkańców, że inne poprowadzenie obwodnicy nie jest możliwe. Jeśli do ugody nie dojdzie, władze miejskie mogą sięgnąć po ostateczny środek - czyli wywłaszczenie.

foto RMF FM

15:00