„Jest moją troską, by jak najszybciej przystąpić do pracy nad projektem ws. zakazu handlu w niedzielę” – mówił poseł PiS i były przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Przyznaje także, że jest spokojny, że do stycznia 2018 roku projekt ustawy będzie gotowy. „Ten termin jest absolutnie realny” – zaznaczył gość Marcina Zaborskiego. Przyznał także, że nie rozmawiał o projekcie z Jarosławem Kaczyńskim, ale zna program PiS. „Dużo zależy od stanowiska rządu. W tej chwili to stanowisko brzmi, że połowa niedziel ma być z zakazem handlu i sukcesywnie ta ilość ma się zwiększać” – zaznaczył Śniadek. Czy zapis o wolnej niedzieli powinien pojawić się w konstytucji? "Być może tą myśl należy podsunąć panu prezydentowi, przygotowującemu w tej chwili referendum" - mówił gość RMF FM.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Marcin Zaborski, RMF FM: Dzień dobry, moim i państwa gościem w naszym studiu w Trójmieście jest poseł PiS, były szef "Solidarności", Janusz Śniadek.
Janusz Śniadek: Dzień dobry, serdecznie pozdrawiam znad morza.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
"Solidarność" już nie tylko apeluje, ale wręcz żąda załatwienia sprawy zakazu handlu w niedzielę. Piotr Duda wytyka PiS-owi, że nie realizują państwo zapowiedzi sprzed wyborów. Zabolało?
Ponieważ ja się solidaryzuję z tą intencją Piotra Dudy i Alfreda Bujary, szefa komitetu tej inicjatywy obywatelskiej, jak i postulatem całej "Solidarności" to powiem, że nic nie boli, natomiast jest moją troską, żeby jak najszybciej przystąpić do prac, które już były rozpoczęte w maju.
No tak, projekt przepisów, panie pośle, wpłynął do Sejmu rok temu. Podkomisja, która się tym projektem zajmuje, czy ma się zajmować, od ponad trzech miesięcy nie ma przewodniczącego. Powie pan dzisiaj i związkowcom, i słuchaczom, że Sejm pracuje nad tymi przepisami szczególnie sprawnie?
No więc tutaj z całą pewnością można zastanawiać się, czemu się to się troszkę przewleka. Otóż...
Troszkę przewleka, panie pośle?
Odbyło się pierwsze posiedzenie podkomisji...
Jedno do tej pory.
...natomiast Jan Mosiński, który był szefem podkomisji ds. rynku pracy, w związku z tym, że znalazł się w komisji warszawskiej dotyczącej afery reprywatyzacyjnej w Warszawie, musiał złożyć rezygnację, bo nie można łączyć tych funkcji.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Tylko to było w maju, panie pośle. Czy od maja podkomisja zebrała się chociaż na jednym posiedzeniu?
Cały czas czekam aż zostanie zrealizowana ta zapowiedź, bo zapytany wyraziłem zgodę podjęcia się funkcji prowadzenia tej podkomisji, której jestem członkiem w tej chwili.
I pan czeka. Ale zastanawia się pan, dlaczego od maja ta podkomisja się w ogóle nie zebrała?
Wie pan, jeśli w samej ustawie i deklaracjach publicznych termin 1 stycznia przyszłego roku jest podawany jako termin wejścia w życie tej ustawy, to o tyle mój niepokój jest mniejszy, że to jest wszystko jeszcze wykonalne w tej chwili, że jeśli rozpoczniemy...
I pan powie dziś związkowcom, że 1 stycznia 2018 roku to jest moment, w którym ustawa wejdzie w życie...
Jest absolutnie realny, mówiłem to parokrotnie wczoraj na zarządzie regionu gdańskiego swoim koleżankom i kolegom. Zapewniłem ich, że jeśli tylko zostanę powołany na szefa tej podkomisji, to jesteśmy w stanie bardzo szybko przeprocedować tę ustawę i przy małym vacatio legis, z dniem 1 stycznia, może wejść w życie.
No tak, tylko jednocześnie pan mówi w wywiadach, że musi być w tej sprawie decyzja polityczna. No to pytanie: kiedy rozmawiał pan o niedzielnym handlu z Jarosławem Kaczyńskim?
Wie pan, szczerze mówiąc to na ten temat z Jarosławem Kaczyńskim nie rozmawiałem dotychczas wcale, zresztą to nie jest takie proste...
Czyli nie wie pan, co on o tym myśli?
...natomiast wiem, jaki jest program PiS i tutaj tak naprawdę dużo zależy od stanowiska rządu, które oficjalnie jest podane, jest na stronie internetowej rządu, Rady Ministrów. I w tej chwili to stanowisko brzmi, że ma być połowa niedziel z zakazem handlu...
Z zamkniętymi sklepami...
A sukcesywnie, w miarę upływu czasu, mamy tę ilość zwiększać. I tu pewno...
I słyszy pan, co na to mówi ojciec Tadeusz Rydzyk? On mówi: "Nie kombinować. Ja jestem rozczarowany, miejcie odwagę iść dalej, nie kombinujcie, Pan Bóg nie błogosławi kombinujących".
Tak mówi ojciec Tadeusz, ale nie tylko on, bo tak mówił również ekscelencja Głódź w homilii na 31 sierpnia w Świętej Brygidzie - również w taki sposób się do tego odniósł, natomiast dla nas...
I kogo posłucha PiS - rządu czy ojca Rydzyka?
... pewną przestrogą jest to, co sie stało na Węgrzech. Myśmy w czerwcu spotykali sie w Warszawie z delegacja Parlamentu Europejskiego, odpowiednika naszej komisji - polityki społecznej rodziny - i oni dokładnie opisywali nam tę sytuację, jak to się zdarzyło i dlaczego, że na Węgrzech, po wprowadzeniu takiego zakazu po roku musieli się z tego wycofać... Dlatego ja powtarzam z kolei patrząc na ten przykład, że tu trzeba pewnej mądrości.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
A propos mądrości - przeciwnicy tych przepisów, próbując znaleźć logikę, mówią tak: Czy handel dewocjonaliami w przykościelnych sklepikach w niedzielę będzie zakazany, czy nie?
O ile będą spełnione kryteria, bo przyznam, przypomnę, że tutaj wprowadzone są bardzo jasne i istotne kryteria, mówiące o tym, że nie będzie można prowadzić handlu w sklepach, które zatrudniają pracowników i to dotyczyć ma takich osób. Natomiast, jeśli sklepik jest prowadzany przez osobę mającą zarejestrowaną tylko działalność i osobiście przez właściciela tego sklepiku, to takiego zakazu nie będzie.
Skoro mamy za rok głosować panie przewodniczący w referendum konstytucyjnym, to może należy zapytać Polaków czy chcą w konstytucji, w ustawie zasadniczej, takiego zapisu o wolnej niedzieli, jak na przykład w Niemczech.
No więc być może tę myśl należy podsunąć panu prezydentowi, przygotowującego w tej chwili to referendum i pytania takie kierunkowe, co się w nowej konstytucji powinno znaleźć.
Po niedawnych obchodach Sierpnia’80 w Gdańsku, kolejny raz podzielonych, zastanawiam się, jak to będzie wyglądało za rok, kiedy będziemy świętować 100-lecie niepodległości. Czy kolejni szefowie Solidarności staną obok siebie i podadzą sobie rękę? Janusz Śniadek i Lech Wałęsa.
Wie pan, ja tutaj protestuję przeciwko sformułowaniu, kolejny raz podzielonych. Obchody...
No nie powie Pan, że były wspólne.
...obchody urodzin Solidarności odbyły się bardzo godnie i nie udało się, mimo wielkich usiłowań, ich zakłócić. Natomiast nawiązując do tego pewnego podziału, o którym pan mówi, ja powiem w taki sposób: po roku 89, każdy z nas podejmował indywidualnie pewną decyzję. Jedni pozostali wierni "Solidarności", inni, mieli do tego święte absolutnie prawo, wybrali inną drogę czy to polityczną, czy to gospodarczą...
Pan patrzy wstecz, a ja próbuję wybiec do przodu panie przewodniczący. Za rok, za rok stanie pan obok Lecha Wałęsy w czasie takich obchodów. Czy poda pan mu rękę?
To zależy przede wszystkim od pana prezydenta Wałęsy. Przypomnę, że w 2003 roku byliśmy razem, wtedy zresztą kwiaty składaliśmy również razem pod pomnikiem. Był taki moment, że wspólnie z Marianem Krzaklewskim te kwiaty razem złożyliśmy, a również w Rzymie byliśmy u Jana Pawła II, dzisiaj świętego, i wspólnie, nawet Lech Wałęsa zaaranżował taką scenę, zdjęcie, kiedy podarowaliśmy Janowi Pawłowi II piękna rzeźbę w drewnie głowy Chrystusa.
Tyle, że dziś mówi Panu o nim, że on się wpisał w obóz zdrady narodowej. Trudno potem stanąć obok siebie.
Więc to był wybór Lecha Wałęsy, który w 1990 roku odszedł ze związku, został prezydentem Polski i zostawił wtedy niespełna dwumilionowy związek, także jego odwoływanie się do 10 milionów jest nie do końca prawdziwe, bo zostawił niespełna 2 miliony ludzi w "Solidarności". Odszedł z "Solidarności". Nie jest już członkiem "Solidarności". To był jego wybór. Tak jak wielu innych...
Do obchodów jeszcze trochę czasu, więc...
...i twierdzenie przez tych ludzi dzisiaj że to oni są prawdziwą "Solidarnością" jest nieprawdziwe, nie będę innych tutaj określeń używał. W każdym razie "Solidarność" jest jedna i pod pomnikiem na placu Solidarności 31 sierpnia świętowała swoje urodziny jedna i ta sama "Solidarność". Odbyło to się w sposób godny.