Dwóch Amerykańskich żołnierzy zginęło po tym, jak śmigłowiec bojowy typu Apache został zestrzelony w zachodnim Bagdadzie. W sumie od początku inwazji na Irak iraccy bojownicy zestrzelili 9 śmigłowców wojsk koalicji.
Wojska USA zablokowały ruch na autostradzie w okolicach, gdzie runął zestrzelony śmigłowiec. Jak donoszą światowe agencje, nad miejscem upadku unoszą się kłęby czarnego dymu.
Zachodnie krańce Bagdadu są od paru dni terenem starć sunnickich bojówek z amerykańskimi oddziałami. Irakijczycy są szczególnie aktywni w rejonie miejscowości Abu Graib na dalekich przedmieściach stolicy. Na autostradzie wiodącej z Bagdadu na zachód - ku Faludży i granicy z Jordanią - dochodzi także do napaści na cywilów i porwań.