Znane już są wyniki dochodzenia Wyższego Urzędu Górniczego w sprawie czerwcowego wypadku w kopalni "Pokój" w Rudzie Śląskiej. Górnicy zginęli, bo złamali zasady bezpieczeństwa.
W nieczynnym wyrobisku w czerwcu zginęło dwóch pracowników kopalni - szef działu wentylacji i jego zastępca. Mężczyźni weszli do zamkniętej strefy, gdzie się udusili. Wchodząc tam złamali nie tylko reguły bezpieczeństwa, ale też zasady zdrowego rozsądku. Niektórzy inspektorzy Urzędu Górniczego snują przypuszczenia, że mężczyźni chcieli wydobyć z zamkniętej strefy specjalistyczny sprzęt, który był niezbędny do dalszego wydobycia surowca. Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Nie ma jednak dowodów na to, że chodziło o odzyskanie tego sprzętu. Tego można się jedynie domyślać, podobnie jak tego, że taka akcja mogła być planowana, bo dzień przed tragedia w pobliże wyrobiska zwieziono cztery specjalistyczne aparaty, a po wypadku próbowano to ukryć.
Do podobnej tragedii doszło w jednej z kopalń w Rudzie Śląskiej 7 lat temu. W nieczynnym wyrobisku zginęło wówczas 6 górników.