Niewiele brakowało, a na jednej z głównych linii kolejowych na Śląsku - doszłoby do tragedii. Na odcinku około półtora kilometra, między Rudą Śląską a Zabrzem, złodzieje rozkręcili złącza szyn. Niektóre z pociągów przejeżdżają tamtędy z prędkością ponad stu kilometrów na godzinę, a zdaniem maszynistów tego rodzaju uszkodzenia torów trudno jest w porę zauważyć.
Rozkręcone szyny zauważyli kolejarze w trakcie codziennego obchodu torów. Sprawcami może być jedna z wielu grup zajmujących się okradaniem linii kolejowych.
To, co się stało, to pierwsza tego typu poważna i niebezpieczna w skutkach próba kradzieży śrub ze złączy szyn. Moim zdaniem to działanie wręcz terrorystyczne - komentuje szefowa Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, Elżbieta Pierzchała.
O prawdziwym szczęściu mogą mówić tysiące pasażerów podróżujących pociągami z Gliwic do Katowic. To nie jest jakaś boczna trasa, lecz główna i to, co się dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie - mówią władze kolei.
Foto: Archiwum RMF
19:15