Senat opowiedział się przeciw przegłosowanym w piątek przez Sejm zmianom, wprowadzającym podwyżki dla polityków i zwiększenie subwencji dla partii politycznych. Za odrzuceniem tej nowelizacji głosowało 48 senatorów, 45 było przeciw. Nikt się nie wstrzymał. "Stało się, jak się stało, i wydaje mi się, że na tym, co zaszło dziś w Senacie, ten projekt kończy swoją historię" - ocenił wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Jak głosowali poszczególni Senatorowie? Szczegółowe wyniki można znaleźć tutaj
Po przedstawieniu stanowiska przez sprawozdawcę Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich - Sławomira Rybickiego z Koalicji Obywatelskiej, który podkreślał brak konsultacji tego projektu, wniosek o odrzucenie ustawy argumentowała też wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy. Przywoływała ona trudności finansowe i niepewnośc obywateli w czasie pandemii. Musimy wykazać elementarną solidarność z naszymi obywatelami - przekonywała.
Krótkie wystąpienie wygłosił też senator Marek Martynowski z PiS. Jego partia była za przyjeciem ustawy bez poprawek. Przypomniał Morawskiej-Staneckiej, że jeszcze na ubiegłotygodniowym Konwencie Seniorów była za przyjęciem ustawy bez dyskusji.
Zaproponujemy inicjatywę senacką, z zaproszeniem do Sejmu, by powołać grupę roboczą złożoną z senatorów i posłów, która na spokojnie wypracuje nowe reguły szerokiego podnoszenia wynagrodzeń w Polsce wtedy, kiedy sytuacja gospodarcza się poprawi, kiedy PKB będzie rosło, a nie malało, kiedy COVID zostanie opanowany - oświadczył po głosowaniu marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Pytany, czy będzie apelował do marszałek Elżbieta Witek, aby namawiała posłów, żeby jednak odrzucili zmiany w prawie, podnoszące wynagrodzenia m.in. parlamentarzystom, podkreślił, że "Sejm i Senat są ciałami współpracującymi, ale całkowicie niezależnymi".
Nie czułbym się komfortowo, gdyby coś mi narzucała, czy o coś apelowała pani marszałek Elżbieta Witek, i tak samo nie będę do niej apelował. Myślę, że posłowie w swej zbiorowej mądrości będą wiedzieli, jak się zachować - stwierdził Grodzki.
Bardzo dzikuj senatorom demokratycznej opozycji za odrzucenie ustawy o podwykach dla politykw i naprawienie bdu, ktry popenilimy w Sejmie. Gos Obywateli zawsze bdzie dla nas najwaniejszy. pic.twitter.com/j1E3jcWrLB
bbudkaAugust 17, 2020
Wynik głosowania w Senacie skomentował na Twitterze lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka. "Bardzo dziękuję senatorom demokratycznej opozycji za odrzucenie ustawy o podwyżkach dla polityków i naprawienie błędu, który popełniliśmy w Sejmie" - napisał. "Głos Obywateli zawsze będzie dla nas najważniejszy" - podkreślił.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki podkreślił na konferencji prasowej po głosowaniu, że "inicjatorami w ogóle podjęcia tego temat była opozycja".
Myśmy się na to zgodzili. Przez kilka dni prowadziliśmy na ten temat rozmowy. Po drugie to opozycja chciała, żebyśmy to zrobili teraz w połowie sierpnia i żeby nie przeciągać tej sprawy na wrzesień. Po trzecie to opozycja chciała, żeby do tej ustawy dodać jeszcze parę elementów poprawiających sytuację posłów i senatorów. 13 wynagrodzenie i tak dalej - relacjonował. Jak dodał, "rozmowy wyglądały w ten sposób, że albo rzeczywiście kluby wspólnie wystąpią z taką inicjatywą i ona będzie przez wszystkich zaakceptowana, albo nie ma sensu się tym zajmować".
Następnie, pod wpływem można powiedzieć głosów zewnętrznych, - tu zdaje się pana Donalda Tuska, czy może jeszcze innych osób w ciągu dwóch dni zmieniła zdanie i dziś zaczęła się z tego wycofywać, wydaje mi się, oszukując opinię publiczną, że nie miała z tym nic wspólnego, albo, że to był jakiś zbieg okoliczności, że tak się stało w Sejmie - tłumaczył Terlecki. Nie, tak się stało w Sejmie, ponieważ wszyscy zgadzaliśmy się jeszcze parę dni temu, że sprawa wynagrodzeń najważniejszych osób w państwie, a także ustawa o partiach politycznych wymagają uregulowania i wymagają korekty - powiedział wicemarszałek Sejmu.
Stało się, jak się stało, i wydaje mi się, że na tym, co zaszło dziś w Senacie, ten projekt kończy swoją historię - ocenił Terlecki.
Terlecki zaznaczył, że również Prezydium Sejmu poparło ten projekt. W Prezydium Sejmu są reprezentowane wszystkie kluby, a więc także PO, PSL i Lewica. Nie było dyskusji, całe Prezydium, a potem Konwent Seniorów przyjęły ten projekt bez zastrzeżeń - powiedział szef klubu PiS.
Wcześniej Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich negatywnie zaopiniowała zmiany w prawie, podwyższające wynagrodzenia dla samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie. Jej szef Sławomir Rybicki (KO) zgłosił wniosek o odrzucenie w całości uchwalonych w piątek przez Sejm zmian. Poparło go sześciu senatorów, czterech było przeciw. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Sławomir Rybicki tłumaczył, że składa wniosek "w trosce o standardy poprawnej legislacji, konsultacji wszystkich ustaw ze środowiskami zainteresowanymi, również sięgając po opinię rządu i wszystkich środowisk, które są zainteresowane rozwiązaniami proponowanymi w ustawie, ale także z powodów politycznych".
Uważam, że propozycja Sejmu sformułowana w procedowanej ustawie w czasie pandemii, w czasie recesji gospodarczej, w czasie, w którym wiele osób boryka się z kłopotami finansowymi, majątkowymi (...) jest niewłaściwa - stwierdził senator Koalicji Obywatelskiej.
Przyznał jednocześnie, że "problem oczywiście istnieje". Musimy go w sposób zgodny ze standardami poprawnej legislacji w najbliższym czasie rozwiązać. Wprowadzić taki tryb dochodzenia do ustawy, aby wszyscy zainteresowani mogli się po pierwsze wypowiedzieć, po drugie, aby wszyscy mogli w sposób transparentny obserwować ten proces legislacyjny i aby tę kwestie, która ma swoją długą historię wreszcie w sposób cywilizowany - taki, jak w europejskich standardach - rozwiązać, by nigdy żaden pojedynczy poseł w zależności od interesu politycznego, bądź nie, nie decydował o tym, czy wynagrodzenia polityków i innych osób sprawujących ważne funkcje, w tym samorządowców, były obniżane bądź podwyższane - tłumaczył Rybicki.
Senator KO złożył wniosek o odrzucenie ustawy w całości oraz wniosek formalny o przegłosowanie tej propozycji bez dyskusji. Senatorowie najpierw głosowali wniosek formalny - większość go poparła - a następnie wniosek o odrzucenie ustawy w całości. Większość senatorów opowiedziała się także za tym wnioskiem przewodniczącego komisji.
Wniosek przeciwny, o przyjęcie nowelizacji bez poprawek, złożył wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS). Jeśli tej ustawy nie podejmiemy, nie przedyskutujemy w konsensusie politycznym tak jak w Sejmie, to nie widzę szans i możliwości, by podejmować ten temat podczas tej kadencji - mówił Karczewski.
Tak ja to odbieram w sposób polityczny - do tego zagadnienia, ważnego, istotnego, odkładanego przez wiele lat, wiele miesięcy, już powrotu nie będzie. Chyba że pan przewodniczący zadeklaruje, że pan zgłosi taki wniosek, będzie taka ustawa, którą będziemy omawiać, będziemy prowadzić dyskusje - powiedział Karczewski. Jak mówił, Biuro Legislacyjne przedstawiło "kilka swoich uwag, które w wyniku procedowania w Senacie można uwzględnić i ustawę można zmienić". Bądź można złożyć wniosek - ja chciałbym taki wniosek złożyć - o przyjęcie ustawy bez poprawek - powiedział. Zaznaczył, że sprzeciwia się takiemu procedowaniu, jaki zaproponował szef komisji, by nie dyskutować nad ustawą i uwagami Biura Legislacyjnego.
Na początku posiedzenia komisji uwagi do ustawy zgłosiło Biuro Legislacyjne, które wskazywało m.in. na brak opinii do ustawy stron zainteresowanych, w tym Związku Powiatów Polskich. Jak podnosiło Biuro Legislacyjne, np. opinia Związku Powiatów Polskich dotarła dopiero na etapie prac senackich nad ustawą - w poniedziałek. Biuro Legislacyjne wskazywało też m.in., że autorzy projektu ustawy nie przedstawili oceny jej wpływu na finanse publiczne i stabilność budżetu.
owela zakłada, że wynagrodzenia m.in. prezydenta, parlamentarzystów, premiera, ministrów, wojewodów i marszałków województwa będą powiązane z wysokością wynagrodzeń sędziów Sądu Najwyższego, a nie, jak dotąd, z kwotą bazową corocznie określaną w ustawie budżetowej. Posłowie zdecydowali, że wynagrodzenie będzie przysługiwać również pierwszej damie.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej rzeczniczka prasowa Lewicy (której większość posłów głosowała za podwyżkami) Anna Maria Żukowska stwierdziła, że w czasie weekendu politycy wiele zrozumieli. Przepraszamy i cieszymy się, że jest taki proces ustawodawczy w Polsce, który błędy pozwala naprawić - oświadczyła.
Nasi ustawodawcy, twórcy konstytucji, tworząc konstytucję, wykazali się ogromną mądrością. Wykazali się mądrością przez to, że przywrócili drugą izbę parlamentu, przywrócili Senat. Ten Senat, do którego jestem bardzo przywiązana. Jestem bardzo przywiązana do myśli, że Senat jest izbą refleksji - mówiła natomiast senator Gabriela Morawska-Stanecka, wiceprezes Wiosny. Jak wskazała, Senat nie debatuje i nie proceduje ustaw pochopnie.
Proponujemy od początku bardzo prosty system powiązania tych wynagrodzeń ze średnią krajową. Proponujemy - jeśli Polakom dzieje się lepiej, jeśli średnia płaca wzrasta, jeśli poprawiają się warunki bytowe - żeby miało to odzwierciedlenie w pensjach rządzących. A jeśli Polakom żyje się gorzej, jeśli jest recesja, jeśli jest kryzys, jeśli ludzie trafiają na bezrobocie, to w takim momencie skokowe podwyższanie pensji (...) jest absurdalne - mówił na poniedziałkowej konferencji poseł Konfederacji Robert Winnicki.
To psuje państwo, psuje poczucie Polaków, że żyją w państwie, w którym traktuje się poważnie debatę, opinię publiczną; w którym poważnie się traktuje również wyzwania, przed jakimi dzisiaj staje Polska - dodał polityk Konfederacji, która w całości głosowała przeciwko przyjętym przez Sejm zmianom.
Pracodawcy Pomorza wzywają do odrzucenia projektu zwiększającego subwencje dla partii politycznych oraz wynagrodzenia dla samorządowców, posłów, senatorów i osób piastującym najważniejsze funkcje w kraju. Członkowie organizacji podkreślają, że nie jest to odpowiedni moment na procedowanie takich zmian.
"Społeczeństwo odbiera to jako lekceważenie i arogancję. Brakuje pieniędzy dla wielu grup zawodowych i społecznych. Polscy pracodawcy walczą o utrzymanie swoich firm oraz dotychczasowego zatrudnienia, czasami nawet kosztem zmniejszenia wynagrodzenia pracownikom. W okresie, kiedy zmagamy się z pandemią, recesją gospodarczą, rosnącym deficytem budżetowym oraz dramatycznym spadkiem PKB, działania polityków zwiększających sobie uposażenia budzą oburzenie i społeczny sprzeciw" - napisano w apelu zamieszczonym na stronie internetowej organizacji.
Pracodawcy Pomorza to największa i najstarsza organizacja pracodawców działająca w woj. pomorskim. Zrzesza blisko 1000 przedsiębiorstw o różnym profilu działalności.