Pacjencie, gdy wychodzisz ze szpitala, szybko znajdź sobie lekarza, który wypisze Ci recepty. Powinien wystawić je szpital, ale... nie wystawi - to jeden z „kwiatków” tzw. ustawy zdrowotnej, którą dziś będzie głosował Sejm.
Posłowie zajmą się senackimi poprawkami do ustawy. A niektóre z nich są dość osobliwe. I tak, senatorowie postanowili zakazać wystawiania recept z pieczątką szpitala. Według senatorów i resortu zdrowia to element walki z nadużyciami.
Pacjent po zawale, wypisany do domu w sobotę będzie musiał szukać lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, by wypisał leki na sobotę, niedzielę i każdy następny dzień - podkreśla Bolesław Piecha.
Senat chce też, by część duchownych sama opłacała składkę na opiekę zdrowotną.
Poprawka ta dotyczy głównie kleryków, misjonarzy oraz sióstr należących do zakonów zamkniętych. Chodzi o – jak mówią senatorowie z SLD – o „uporządkowanie finansów publicznych”.
Takie działania nie są – zdaniem klubu – rozpoczynaniem sporów z żadnym z Kościołów w Polsce, a tylko jednym z elementów porządkowania finansów publicznych - tłumaczy Zbigniew Podraza z SLD.
To dość swoiste porządkowanie, bo skupia się jedynie na ok. 40 mln złotych – jak twierdzi Krystyna Sienkiewicz z SLD – lub – według ministra zdrowia Marka Balickiego – jedynie na 8,5 mln złotych, które przeznaczone są na ten cel w budżecie na przyszły rok.
W porównaniu z ponad 200-miliardowym budżetem to niewiele pieniędzy. SLD jednak liczy na inny zysk - czysto propagandowy. Kłopot w tym, że owo porządkowanie – zdaniem opozycji - jest niezgodne z prawem, bo stosunki państwo-Kościół bynajmniej nie są regulowane poprawkami do ustawy zdrowotnej, ale porozumieniami rządu z Episkopatem. A rząd jest przeciwko takim zmianom.