Czy krytyka w przewodniku po restauracjach zabiła jednego z najsławniejszych na świecie mistrzów francuskiej kuchni? Francję okryła żałoba.

REKLAMA

"Cesarz noża i widelca", "Wielki artysta", "Wirtuoz-perfekcjonista" - takich określeń używają francuscy komentatorzy, którzy składają pośmiertny hołd Bernardowi Loiseau.

Śmierć 52-letniego kucharza, który otaczany był kultem przez smakoszy ze wszystkich kontynentów, wywołała we Francji prawdziwy szok i gwałtowne polemiki.

Wszystko wskazuje bowiem na to, że ten dyktator kulinarnych gustów zastrzelił się po tym, jak autorzy jednego ze znanych przewodników ocenili gorzej niż zwykle przyrządzane przez niego wyrafinowane dania. O szczegółach posłuchaj w relacji paryskiego korespondenta RMF Marka Gładysza:

Kilka godzin po śmierci mistrza kilku jego równie znanych kolegów po fachu podkreśliło, że ocena wystawiona w przewodniku była niesprawiedliwa, oskarżając jednocześnie autorów książki o zabicie wielkiego artysty.

07:15