Szpital psychiatryczny w Rybniku zawsze słynął z dobrej opieki i lekarzy. Teraz to co się w nim wydarzyło, może być początkiem "psychiatrycznej ośmiornicy". Według "Rzeczpospolitej", opinie lekarskie wydawane przez niektórych lekarzy tej placówki zapewniają gangsterom bezkarność.
Do szpitala w Rybniku na wniosek sądu lub prokuratury trafiają podejrzani o popełnienie najcięższych przestępstw. Od opinii psychiatrycznej zależą ich dalsze losy. Skorzystał na tym m.in. Piotr Wojasz, gangster z Rybnika, podejrzewany przez Centralne Biuro Śledcze o handel bronią, napady i rozboje.
Jak dowiedział się dziennik, od lat skutecznie unika osądzenia dzięki opinii wystawionej przez dwóch doktorów - Joachima Hansela i Andrzeja Baranowskiego, ordynatorów oddziałów szpitala w Rybniku. Na pomoc lekarzy w uniknięciu służby wojskowej mogli liczyć także poborowi i żołnierze służby zasadniczej.
Od ponad roku szpitalem kieruje dr Stanisław Urban. W rozmowie z "Rz" dyrektor przyznał, że słyszał od wielu ludzi, co i za ile można w tym szpitalu załatwić. Dokumenty dają wiele do myślenia - przyznaje.
W lipcu, po analizie kilkuset historii choroby pacjentów, skierowałem doniesienie w tej sprawie do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach - powiada dr Urban. Rzecznik prokuratury Ewa Zajączkowska potwierdziła dziennikowi, że dyrektor szpitala w Rybniku złożył doniesienie przeciwko lekarzom i fałszowaniu opinii sądowo-psychiatrycznych.
10:25