Jedynie co 10. Rosjanin uważa, że przedstawiciele władz w Moskwie mówili i mówią prawdę o wydarzeniach w Biesłanie - wynika z sondażu jednego z rosyjskich ośrodków badawczych.
Rosjanie mają również Putinowi za złe wykorzystanie dramatu do skupienia jeszcze większej władzy w ręku Kremla, czego nie kryli podczas protestu na ulicach Moskwy.
Niestety, rządzący cynicznie wykorzystali tragedię w Biesłanie do własnych celów, do wprowadzenia tak zwanej scentralizowanej struktury władzy, czegoś, o czym Putin marzył od kiedy został wybrany w 2000 roku.
Narzekano, że mimo obietnic, Putin, który po raz kolejny zdecydowanie wykluczył jakiekolwiek rozmowy z czeczeńskimi przywódcami, nie zrobił nic, by poprawić bezpieczeństwo w kraju.