Wrocławska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości związanych z remontem autostrady A-4 na odcinku Wrocław-Krzywa. Kierowniczka projektu, nadzorująca inwestycję, może trafić do więzienia nawet na 10 lat.
Joanna B. pozwoliła na to, by na prawie 50- kilometrowym odcinku autostrady wylano aż 11 różnych mieszanek betonu. Eksperci Najwyższej Izby Kontroli uznali, że przez to droga rozsypie się 12 lat wcześniej niż powinna. Miała wytrzymać nawet 30 lat.
Kierowniczka projektu zgodziła się także na stosowanie gorszego i tańszego piasku. W efekcie zmieniała się tak zwana szorstkość nawierzchni, która decyduje o długości drogi hamowania. Poza tym, remontowany odcinek jest tak nierówny, że wpływa to nie tylko na komfort jazdy, ale także na bezpieczeństwo podróżnych.
Ostatnim zarzutem jest zapłata wykonana przez czasem – wykonawcy otrzymywali pieniądze przed, a nie po wykonaniu prac, co było niezgodne z dokumentacją projektową. Prokuraturę o całej sprawie zawiadomiła Najwyższa Izba Kontroli.