Wczoraj w Londynie odbył się pierwszy europejski pokaz filmu „Pamiętnik Bridget Jones”. Obecni byli wszyscy odtwórcy głównych ról: Renee Zellweger – kreująca postać tytułowej bohaterki, oraz Hugh Grant i Colin Firth.

REKLAMA

Film nakręcony jest w oparciu o bestseller Helen Fielding, opowiadający z dużym poczuciem humoru o 30-letniej kobiecie. Reżyserowała oczywiście także kobieta Sharon Maguire. Najwięcej kontrowersji wzbudziła obsada roli głównej. Początkowo kandydatura Renee Zellweger wzbudziła protesty fanek książki, jednak ci którzy film już widzieli są zachwyceni. „Pełna dowcipu, ciepła i szczerości, ma styl, by podbić publiczność zarówno brytyjską jak i amerykańską” – pisał o głównej postaci „Hollywood reporter”.

”Nikt bardziej niż ja nie był zdziwiony, że wybraliśmy do tej roli Amerykankę, ale ona była wymarzona do tej roli. Nie sądzę, żeby to była zła decyzja”
Sharon Maguire, reżyserka
Hugh Grant, który zagrał kochanka Jones, Daniela Cleavera, powiedział, że sprawiło mu dużą przyjemność zagranie dla odmiany „czarnego” charakteru. „Czułem się jakby poproszono mnie o to bym znowu był sobą. Już mnie mdliło od tego, że zawsze byłem tym ‘miłym facetem’” – powiedział Grant. Colin Firth, który wykreował postać „wyśnionego” mężczyzny Bridget, na pokazie opowiadał anegdoty z planu filmowego. Na prezentacji filmu obecna była również Geri Halliwell (należąca jeszcze niedawno do zespołu Spice Girls, a obecnie robiąca solową karierę), która jest również związana z filmem - śpiewa w nim piosenkę.

Właściwa premiera odbędzie się dopiero 13 kwietnia. W Polsce oczekujemy na film w maju, jednak od poniedziałku do piątku między godziną 9.00 a 12.00 w radiu RMF FM możecie słuchać o przygodach zwariowanej Bridget w programie Roberta Kornatowicza i Doroty Segdy "Metamorfoza".

Foto EPA

12:00