Przedłuża się oczekiwanie na wyrok w sprawie Michaela Jacksona. Choć przewidywano, że werdykt zostanie wydany szybko, decyzji nadal nie ma. 12 przysięgłych wciąż nie może zdecydować o losie znanego piosenkarza.

REKLAMA

Przysięgli - 12 zwykłych obywateli - muszą wydać jednomyślną decyzję, czy Michael Jackson jest winny molestowania seksualnego nieletniego chłopca. Długie oczekiwanie zdaje się wskazywać, że obrona piosenkarza zasiała w nich wątpliwości.

Wątpliwości ma także „ulica”, która przecież zwykle jako pierwsza feruje wyroki. Gdy widzisz rodziców, którzy mówią małemu Johnny`emu „rób wszystko co każe Michael”, to takie są efekty. Ludziom chodzi o pieniądze - mówi jeden z Kalifornijczyków, który nie jest do końca pewny, że Jackson jest winny.

Podobnie uważa wielu Amerykanów: Nie wiem, naprawdę nie wiem i cieszę się, że nie muszę podejmować decyzji - twierdzi młoda kobieta.

Policja w obawie przed zamieszkami, do jakich mogłoby dojść w wypadku wyroku skazującego, ściągnęła do Santa Maria posiłki. Nikt nie wie, jak na wyrok zareagują fani muzyka, którzy koczują przed budynkiem sądu.