Holenderskie media spekulują, co kierowało 32-letnim mężczyzną, który przedwczoraj zastrzelił kontrowersyjnego polityka Pima Fortuyna. Sąd w Amsterdamie zgodził się dziś na przedłużenie aresztu dla domniemanego zabójcy, a prokuratura szykuje już akt oskarżenia. Znajdą się tam dwa podstawowe zarzuty - morderstwo i nielegalne posiadanie broni.
Pierwsze przesłuchanie przyniosło niewiele faktów. Domniemany zabójca odmawia składania zeznań. To raczej prasa ustala pewne fakty. Wiadomo, że podejrzany należał do skrajnej ekologicznej organizacji Ofensywa na Rzecz Środowiska. Stowarzyszenie to podejrzewane jest o jeszcze jedno zabójstwo.
Volkert Van der Graaf, bo tak - jak ustaliła prasa - nazywa się domniemany zabójca, jest weganem czyli odżywia się wyłącznie roślinami, odrzucając inne pokarmy. Walczył o utrzymanie w Holandii zakazu hodowania zwierząt futerkowych, który chciał znieść Pim Fortuyn. Organizacja, do której należał Van der Graaf, domagała się również wprowadzenia zakazu przemysłowej hodowli zwierząt.
To na razie jeden z możliwych motywów zbrodni. Wiele miejsca media poświęcają przygotowaniom do pogrzebu Pima Fortuyna, który odbędzie się w piątek w Rotterdamie. W uroczystościach weźmie udział premier Holandii Wim Kok.
21:10