Po raz kolejny przedłużono śledztwo w sprawie zabójstwa byłego szefa policji, Marka Papały. Tym razem do końca roku. Choć od śmierci generała Papały minęły dokładnie trzy lata, nikomu nie postawiono zarzutów. MSWiA zapewniało, że "rozwiąże" sprawę do wyborów
W kwietniu, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Marek Biernacki mówił po zatrzymaniu kolejnych członków gangu pruszkowskiego, że sprawy: Jacka Dębskiego, generała Papały i Kredyt Banku, zostaną rozwiązane do końca jego kadencji: "Lubię pozostawiać po sobie posprzątane podwórko" - podkreślał Biernacki. Ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie ujawnia szczegółów postępowania. W tej sprawie przesłuchano już kilkaset osób. Były szef polskich policjantów został zastrzelony w swoim samochodzie 25 czerwca 1998 roku na parkingu przed swoim mieszkaniem w Warszawie. Bandyta oddał jeden strzał, po czym uciekł w pobliskie zarośla. Martwego Papałę znalazła żona. Do wyjaśnienia sprawy powołano specgrupę policjantów i prokuratorów, którzy zajmują się tylko tą sprawą. Sprawdzono wszystkie połączenia telefoniczne z bloku komendanta i najbliższych okolic, wykonane w nocy, kiedy zastrzelono komendanta. Szczegółowo zbadano kontakty prywatne i zawodowe Papały. Policjanci sprawdzili także notatniki, telefony i kontakty jego sekretarek i kierowców. Za pomoc w ujęciu sprawcy wyznaczono łącznie ponad 200 tysięcy złotych nagrody.
foto Archiwum RMF
00:40