Prokurator generalna Izraela złoży wniosek, aby postawić w stan oskarżenia premiera Ariela Szarona w związku z aferą finansową sprzed 6 lat, w którą jest zamieszany jego syn, Gilad. Taką informację podała izraelska telewizja.
Postępowanie ma wyjaśnić, czy Szaron wiedział o 100 tys. dolarów, które pośrednik w handlu nieruchomościami Dawid Appel wypłacił jego synowi za rzekome ekspertyzy. Premier zaprzecza, jakoby miał coś wspólnego ze sprawą.
Śledztwo toczy się już od kilku lat, jednak dopiero teraz - według prokuratury - udało się zgromadzić wystarczającą ilość materiałów obciążających Szarona.
Przypuszczalnie w akcie oskarżenia zostanie sformułowany zarzut, że "honorarium" dla syna premiera było w istocie łapówką dla Szarona. Wręczający pieniądze pośrednik oczekiwał pomocy premiera w uzyskaniu zgody rządu greckiego na zakup małej greckiej wyspy, gdzie chciał on założyć międzynarodowy kurort.