Korony kilkudziesięciu drzew zostały przycięte to tylko, aby mieszkańcy ekskluzywnego osiedla w Gdyni mieli z okien widok na morze. Decyzja urzędników wzbudziła sporo kontrowersji, tym bardziej, że podczas wycinki wyraźnie przekroczono wytyczne.
Wycinkę regulują przepisy – drzewo można przyciąć do jeden trzeciej jego wysokości. Tutaj wyraźnie przekroczono wytyczne. Z ziemi wokół osiedla wystają teraz kikuty drzew.
Urzędnicy nie chcieli przyznać się do błędu. Ja bym to porównała ze strzyżeniem psów np. pudelka. Jednym to się podoba, wręcz chodzą do jakiś wyrafinowanych fryzjerów – tłumaczy Joanna Grajter z gdańskiego magistratu. Potem jednak zmieniła zdanie i przyznała, że przycinka nie była dobrym pomysłem. Jednocześnie zaznaczyła, że kar za to nie będzie. Nie przesadzajmy, to nie były żadne dęby, żadne wspaniałe stare drzewa.
Przycięcie drzew potraktowano więc jako niewinną urzędniczą wpadkę. Miejmy nadzieję, że przyroda poradzi sobie z głupotą człowieka...