Czujne oczy kamer śledzą w pojazdach przebieg egzaminów na prawo jazdy. Decyzję o wprowadzeniu kamer w autach podjął wicemarszałek województwa pomorskiego po doniesieniach o korupcji wśród egzaminatorów. Każdy kursant jest oczywiście przed egzaminem pytany o zgodę na filmowanie i nagrywanie.

REKLAMA

Kamera pokazuje to, co widać w czasie jazdy przed samochodem, ale nagrywane jest także to, o czym egzaminator rozmawia z kursantem. Cały czas filmowany jest również plac manewrowy.

Nagrywania swoich egzaminów odmawia ponad 50 proc. zdających. Nie zgadzam się. Myślę, że to będzie jeszcze większy stres - mówi jedna z kursantek.

Jednak kursanci nie zgadzają się na nagrywanie swojego egzaminu, także

dlatego, że może to być użyte jako dowód przeciwko nim samym: na nagraniu doskonale będzie widać wszelkie nieprawidłowości w manewrowaniu samochodem.

Foto: Kamil Szyposzyński RMF Trójmiasto

01:45