Rodziny ofiar z 11 września jednoczą swoje siły, by zemścić się na islamskich terrorystach. Przedstawiciele rodzin ponad 600 osób, które straciły życie w WTC, Pentagonie i w porwanych samolotach złożyły pozew przeciwko osobom i instytucjom, które - ich zdaniem - pomagały finansować działalność al-Qaedy i Talibów.
Na liście oskarżonych znalazł się rząd Sudanu, trzech saudyjskich książąt, siedem banków oraz osiem islamskich organizacji charytatywnych: Terroryści byli źli, ale ludzie, którzy im pomagali, wspierali lub umożliwiali im działanie są jeszcze gorsi - mówił w Waszyngtonie Matthew Sellitto. Jego 23-letni syn zginął w ruinach World Trade Center.
Rodziny ofiar domagają się odszkodowań przekraczających 100 bilionów dolarów. Sam tylko Sudan miałby zapłacić 100 miliardów, a jak powszechnie wiadomo jest to jedno z najbiedniejszych państw świata.
Wśród pozwanych osób prywatnych są minister obrony Arabii Saudyjskiej Sułtan bin Abdul Aziz, były szef wywiadu tego państwa Turki al-Faisal oraz saudyjski biznesmen Mohammed al-Faisal. 15 z 19 zamachowców z 11 września było Saudyjczykami. Jednak oficjalnie władze w Rijadzie zaprzeczyły, jakoby wspierały al-Qaedę. W ubiegłorocznych zamachach w USA zginęło ponad 3 tys. osób.
foto Archiwum RMF
07:25