Potężny cyklon Zoe, który przed kilkoma dniami przeszedł w rejonie południowego Pacyfiku spowodował niewyobrażalną tragedię mieszkańców trzech maleńkich wysepek - Tikopia, Anuta i Fataka. Mieszka tam w sumie dwa tysiące osób.

REKLAMA

Cyklon zaatakował wysepki z niespotykaną siłą - wiatr osiągał prędkość 360 kilometrów na godzinę. Od tego czasu nie ma łączności radiowej z mini-archipelagiem.

Dzisiaj nad Tikopią pojawił się samolot rozpoznawczy australijskiej armii. Na jego pokładzie był nowozelandzki fotoreporter Geoff Mackley. Lecąc nad wyspą oglądałem scenę totalnego spustoszenia. W swoim życiu widziałem już wiele, ale to przekraczało moje wyobrażenia na temat zniszczeń, jakie może zrobić cyklon - opowiadał.

Według Mackleya Zoe powaliła wszystkie drzewa na wyspie. Nie ma też ani jednego budynku, który nie zostałby zniszczony. Strat i zniszczeń nie sposób dokładnie ocenić, bo od ataku cyklonu urwał się radiowy kontakt z wysepkami.

Pod względem administracyjnym Tikopia, Anuta i Fataka należą do Wysp Salomona. Jest to kraj na granicy bankructwa. Władz w Honiarze nie stać na wysłanie misji ratunkowej w rejon dotknięty cyklonem.

17:55