Choć po podpisaniu porozumienia między lekarzami a ministrem zdrowia gabinety zostały otwarte, to nadal nie wiadomo, kto udzieli pomocy medycznej pacjentowi, jeśli uda się po nią po godz. 18. Szef NFZ przyznaje: problem trzeba rozwiązać; pieniędzy jednak na to nie ma.
Prezes NFZ podkreśla, że minister będzie teraz musiał znaleźć środki na realizację swoich obietnic, bo w funduszu pieniędzy dla lekarzy na pewno nie ma: Narodowego Funduszu nie stać na żadne zobowiązania finansowe, które mogą być pokryte ze środków NFZ. Podkreślam: żadne - mówił już po sukcesie 46-godzinnych negocjacji z lekarzami rodzinnymi z Porozumienia Zielonogórskiego Krzysztof Panas.
Na realizację porozumienia może być potrzebne ok. 350 mln zł – przyznał podczas konferencji prasowej minister zdrowia Leszek Sikorski. W związku z tym nie wykluczył nowelizacji planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia na 2004 roku.
Porozumienie z lekarzami zakłada m.in., że finansowanie nocnej pomocy oraz transport sanitarny będą kontraktowane oddzielnie; pieniądze na ich realizację nie będą mogły pochodzić z kontraktu zawartego z lekarzem rodzinnym na podstawową opiekę zdrowotną.
W porozumieniu znalazł się zapis, że lekarze rodzinni pracują tylko do godziny 18. Co mają zrobić pacjenci później, tego na razie niestety nie wie nikt: To jest problem co po 18. Musimy ten problem rozwiązać. Proszę nam dać czas chociaż do jutra.
Jutro więc dowiemy się, co mają zrobić pacjenci i ile to wszystko będzie kosztować. Także jutro ustawą o Narodowym Funduszu Zdrowia zajmie się Trybunał Konstytucyjny.
19:35