Policjant z Rybnika, podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego i ucieczkę z miejsca zdarzenia - został zatrzymany. Od soboty poszukiwała go śląska policja, wczoraj funkcjonariusz sam zgłosił się na komendę.
Policjant w momencie zatrzymania był nietrzeźwy, ale – jak mówi rzecznik śląskiej policji kom. Grzegorz Olejniczak - nie oznacza, że funkcjonariusz był pijany także w chwili wypadku. To zostanie wyjaśnione - dodaje. Dziś policjant zostanie przesłuchany.
Zdaniem Olejniczaka, funkcjonariusz zgłosił się na policję, bo nie miał już innego wyjścia. Policjanci przeszukiwali miejsca, w których mógł się ukryć, do działań zostały włączone służby operacyjne.
Przypomnijmy. Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę. Kierowca śmiertelnie potrącił 54-letniego mężczyznę i uciekł z miejsca wypadku. Na miejscu znaleziono auto, które należało do policjanta z rybnickiego wydziału kryminalnego. Rozpoczęto poszukiwania właściciela samochodu.
Jednocześnie na miejscu zdarzenia śląscy policjanci zabezpieczyli wszelkie ślady, także wewnątrz samochodu - m.in. linie papilarne. Dzięki nim będzie można ustalić, kto kierował samochodem. Jednak - jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF – są dwaj świadkowie, którzy tuż po wypadku widzieli uciekającego policjanta.
Posłuchaj także relacji reportera RMF Przemysława Marca:
09:00