Warszawski policjant jest podejrzewany o zabójstwo taksówkarza - tą szokującą wiadomość potwierdziła Komenda Stołeczna Policji w Warszawie. 25-letniemu dzielnicowemu z Mokotowa został postawiony zarzut zamordowania kierowcy taksówki, który w ubiegłym tygodniu nie wrócił z długiego kursu.
Od samego początku prowadzący śledztwo podejrzewali, że to właśnie młody dzielnicowy Jarosław B. może mieć coś wspólnego z zaginięciem taksówkarza. Prawdopodobnie to właśnie on zamówił daleki kurs do Ostrowca Świętokrzyskiego, po którym taksówkarz nie wrócił do domu. Zwłok mężczyzny nie odnaleziono. Mimo to wiele wskazuje na to, że nie żyje.
Policjanci są wstrząśnięci tą wiadomością i motywem działania swojego kolegi: To mi chyba najciężej przechodzi przez gardło, bo z tych informacji, które posiadam wynika, że był to motyw rabunkowy - powiedział RMF Krzysztof Hajdas z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie. Chodziło o samochód taksówkarza. Po kilku dniach śledztwa, zatrzymano sierżanta, który wskazał
policji miejsce ukrycia samochodu.
W tej sprawie jest jeszcze wiele niejasności – dodaje Hajdas. Być może więcej o tej makabrycznej sprawie dowiemy się po przesłuchaniach policjanta.
06:15