Wydział spraw wewnętrznych Komendy Głównej Policji rozpoczął wczoraj kontrolę komisariatu w Starachowicach w Świętokrzyskiem. Co jakiś czas dochodzą z tej jednostki niepokojące wieści na temat pracy funkcjonariuszy. Znajdowano już akta różnych spraw na śmietniku, kilku funkcjonariuszy ma też sprawy w sądzie.
Znalezione na śmietniku akta dotyczyły kradzieży samochodów. Ponadto kilku policjantów ma w sądzie drobne sprawy, chodzi o pomówienia i problemy rodzinne. Jeśli zapadną wyroki, funkcjonariusze będą musieli pożegnać się ze służbą.
We wrześniu ktoś zamienił w komputerze twardy dysk i policyjne dane zostały usunięte. Ciekawe są też nieoficjalne na razie informacje o zaginięciu kilku przedmiotów znalezionych przy zatrzymanych oszustach. Chodzi o dwie specjalne karty bankowe, dwa telefony komórkowe i kilka pirackich kart do oglądania płatnej telewizji. Miały one zniknąć z komendy.
Świadkowie niedawnej, nocnej bijatyki pod jednym ze starachowickich lokali twierdzą, że policjanci przyglądali się zdarzeniu, a po wszystkim kilku awanturników, wśród których był policjant w cywilu, odwieźli do innego lokalu. Kontrola inspektora komendanta wojewódzkiego nie potwierdziła tych doniesień. Od wczoraj w Starachowicach są spece ze służb wewnętrznych z komendy głównej, niewykluczone, że wkrótce polecą czyjeś głowy.
09:35