Policja zatrzymała generalnego konserwatora zabytków. Aleksander B. jest podejrzewany o korupcję i defraudację znacznych kwot pieniędzy. Mężczyzna został rano zatrzymany w Warszawie przez policjantów z Wydziału do Walki z Korupcją Śląskiej KWP. Wraz z Aleksandrem B. zatrzymano dwie inne osoby. Policjanci rozpracowywali tę sprawę od kilku miesięcy.
"44-letni Aleksander B. został zatrzymany pod zarzutem popełnienia przestępstw korupcyjnych. To dalszy ciąg rozpoczętej latem sprawy, w której zatrzymano jednego z najbogatszych częstochowskich biznesmenów Krzysztofa S." - ujawnił Andrzej Gąska ze śląskiej policji. Policja ustaliła, że generalny konserwator zabytków przyznał dotację w wysokości 140 tysięcy złotych na remont zabytkowego spichlerza, należącego do Krzysztofa S. Policjanci twierdzą jednak, że ów zabytek, to w tej chwili „sterta desek" i raczej nie ma mowy o jakimkolwiek remoncie. Prokuratora Okręgowa w Katowicach na razie nie udziela żadnych informacji, prawdopodobnie jednak jeszcze w piątek B. zostanie przez nią przesłuchany. Śląscy policjanci zatrzymali też dwóch właścicieli firm, podejrzanych o wystawienie fałszywych dokumentów, potwierdzających wykonanie prac renowacyjnych spichlerza.
Zatrzymany kilka miesięcy temu Krzysztof S. podejrzany jest o wyłudzenia i fałszerstwa na kwotę blisko półtora miliona złotych. W śledztwie ustalono, że wyłudził 140 tys. zł z funduszu na renowację zabytków oraz kilkaset tysięcy złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na fikcyjne zatrudnienie w swoim zakładzie pracy chronionej. Przedsiębiorstwo działało tylko "na papierze", a osoby, które podpisywały listę płac, dostawały za to niewielkie kwoty. Krzysztof S. ma też odpowiadać za fałszowanie dokumentów. Posłuchaj relacji katowickiego reportera RMF Marcina Buczka:
Minister kultury i sztuki Andrzej Celiński powiedział RMF, że jeśli zarzuty potwierdzą się, a główny konserwator zostanie aresztowany, to zawiesi go w obowiązkach. Celiński na razie nie przewiduje jego odwołania.
foto Archiwum RMF
15:25