Bardzo opornie i nie bez problemów ruszył system informatyczny „Pojazd”. W niektórych miastach, aby zarejestrować auto, właściciele samochodów musieli ustawiać się w gigantycznych kolejkach.

REKLAMA

W wielu wydziałach komunikacji panował chaos, a cierpliwość właścicieli samochodów wystawiona była na ciężką próbę. Urzędnicy tłumaczyli, że takie zamieszanie wynika między innymi z tego, że w Warszawie rejestruje się nawet 30 tysięcy samochodów miesięcznie. Posłuchaj relacji warszawskiego reportera RMF Pawła Świądra:

Stołeczni kierowcy znaleźli jednak sposób na oporny system – protest. Skoro nie udało mi się zarejestrować auta, powieszę tablice rejestracyjne do góry nogami – mówił jeden z warszawiaków. Proponuję to wszystkim niezadowolonym. Nie trąbimy, nie hałasujemy.

W cierpliwość musieli uzbroić się także właściciele aut z Trójmiasta, którzy chcieli swój samochód zarejestrować w gdańskim urzędzie. Tamtejszy wydział komunikacji odwiedził reporter RMF Adam Kasprzyk:

Do tej pory dowód rejestracyjny wypełniali urzędnicy w urzędach komunikacji. Teraz wydadzą nam tylko czasowe dopuszczenie do ruchu. Dowody będzie produkować i wypełniać jedynie Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych. A ma to usprawnić właśnie nowy system "Pojazd", związany jest z Centralną Ewidencją Pojazdów i Kierowców, czyli CEPiK-iem.

Jak widać, na razie próby wdrożenia systemu wypadły bardzo blado – w niektórych miastach, aby zarejestrować auto, właściciele samochodów musieli się ustawiać w gigantycznych kolejkach. Urzędnicy twierdzą, że zabrakło profesjonalnego przeszkolenia.