Około 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu miał 35-letni ksiądz z Nowego Sącza, który w Gdyni próbował wyruszyć na przejażdżkę... skradzionym autobusem. Sprawą zajęła się policja.
Duchowny najpierw wykradł kluczyki z pokoju kierowcy, gdy ten spał. Później otworzył autokar, odpalił i próbował wyjechać na ulice Gdyni. W chwili zatrzymania duchowny powiedział policjantom, że chciał sobie pojeździć po Gdyni.
Ksiądz zachowywał się bardzo agresywnie. By go obezwładnić i odwieźć do izby wytrzeźwień trzeba było wezwać posiłki.
Uczestnicy wycieczki nie chcieli rozmawiać o zajściu. Autokar pomimo uszkodzeń – wgnieceń i zadrapań – odjechał do Nowego Sącza. Ksiądz został w izbie wytrzeźwień.
08:45