Od prawie 3 lat za prowadzenie auta „na podwójnym gazie” można pójść do więzienia. Ale to najwyraźniej nie pomaga. Po pijanemu za kierownicę siadają zwykli Polacy, a także posłowie, samorządowcy, policjanci i biskupi. Co można więc zrobić, by Polacy się opamiętali?
Najświeższy przykład z soboty – za kierownicą siedział pijany krakowski radny Ligi Polskich Rodzin. Bogumił Ścirko miał stłuczkę w centrum miasta. Radny i jego koledzy z trudem wysiedli z samochodu, jednak nie ze względu na obrażenia. Ścirko miał 2,5 promila alkoholu we krwi.
Na szczęście tym razem nic się nikomu nie stało. To jednak nie jest regułą. Niemal każdego tygodnia dochodzi do tragicznych wypadków, sprawcami których są pijani. W lipcu w Kaszewach pod Łodzią pijany kierowca malucha wjechał w idących poboczem młodych piłkarzy – jedna osoba zginęła, 7 zostało rannych. Kierowca miał 2 promile alkoholu we krwi.
Pod koniec września w okolicach Szczytna zginęły dwie bardzo młode osoby. Samochód jadący z bardzo dużą prędkością uderzył w drzewo. Kierowca był pijany. Przeżył, zginęli pasażerowie auta – no właśnie: zginęli czy zostali zabici..?
Co można zrobić, żeby do takich tragedii nie dochodziło? Może kary dla jeżdżących "na podwójnym gazie" nie są wystarczająco surowe? Kierowcy coraz mniej boją się bowiem kar za jazdę po pijanemu; najlepiej widać to po liczbie zatrzymanych „po jednym głębszym”. Tuż po wprowadzeniu - w grudniu 2000 roku - przepisów, zatrzymanych było znacznie mniej, teraz liczba ta znów zaczyna rosnąć i dochodzi do 500 dziennie.
Może efekt psychologiczny był osiągnięty, ale jak się dalej okazało, kierowcy nie biorą sobie tego do serca. Z dnia na dzień mamy coraz więcej pracy, coraz więcej nietrzeźwych kierowców - mówi Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji.
Problem w tym, że kary są tylko teoretyczne, bo za kratki nie trafiła nawet połowa złapanych za jazdę po pijanemu. Sądy po prostu nie dają sobie rady z natłokiem spraw. Nieoficjalnie mówi się, że prawomocnego wyroku boją się tylko ci, którzy mieli już na sumieniu konflikt z prawem.
Może więc zabierać kierowcom samochód za jazdę po pijanemu. Co na ten temat myślą Polacy – sondę przeprowadził Krzystof Kot:
09:50