Zamiast mandatu - pouczenie. Tak jest przynajmniej w miejskich autobusach w Opolu. Nowi kontrolerzy są nastawieni przyjaźnie dla pasażerów, bo... mają taką umowę z Miejskim Zakładem Komunikacyjnym.
Jeśli podczas kontroli okaże się, że pasażer nie ma skasowanego biletu, kontroler prosi o kupienie go u kierowcy lub w kiosku na następnym przystanku.
Problem w tym, że dla opolskiego MZK pracuje jeszcze inna grupa kontrolerów, która - bez żadnych próśb i pytań - daje mandaty. Jak się okazuje, takie zamieszanie potrwa jeszcze przez około dwa miesiące.
Z kontrolerami i pasażerami opolskich autobusów MZK rozmawiał reporter RMF Piotr Moc. Posłuchaj jego relacji:
Foto: Archiwum RMF
18:55