Skomplikowaną operację wykonały morskie dźwigi w Kanale La Manche. Rufa wraku norweskiego statku „Tricolor”, który spoczywa na dnie Kanału od 8 miesięcy, została odcięta od kadłuba i wydobyta na powierzchnię.
Odcięta część statku ma być przetransportowana na specjalnej, wielkiej barce do jednego z belgijskich portów. Dotrze tam najpóźniej jutro rano.
W rufie statku znajdowały się m.in. zbiorniki z ropą naftową, dlatego specjaliści obawiali się, że w trakcie tej skomplikowanej operacji może dojść do wycieku. Na szczęście jak do tej pory nie widać żadnych śladów zanieczyszczenia morskiej wody ropą.
W ciągu najbliższych 4 miesięcy wrak „Tricolora” ma zostać pocięty w sumie na 9 części. Każda z nich będzie osobno wydobywana z dna Kanału i transportowana w bezpieczne miejsce. Koszty wydobycia "Tricolora" szacuje się na 40 milionów dolarów.
„Tricolor” transportował blisko 3 tysiące luksusowych samochodów osobowych. Jego wrak musi zostać usunięty z Kanału La Manche, ponieważ osiadł na głębokości zaledwie 35 metrów, w cieśninie, przez którą codziennie przepływają niezliczone tankowce, zbiornikowce i chemikaliowce.
1 stycznia o wrak zawadził turecki tankowiec „Vicky” z 70 tys. ton ropy naftowej. Prawie cały ładunek przepompowano po kolizji na inną jednostkę, żeby uniknąć katastrofalnego zanieczyszczenia środowiska. Później jeszcze dwa inne statki zderzyły się z wrakiem.
20:15