Policja odbiła wczoraj z rąk porywaczy uprowadzonego w piątek 10-letniego syna olsztyńskiego biznesmena. Funkcjonariusze odzyskali okup i zatrzymali czterech porywaczy. Okazali się nimi młodzi ludzie w wieku od 22 do 26 lat. Byli oni znani policji z wcześniejszych przestępstw.

REKLAMA

Chłopca porwano gdy szedł do szkoły. Przestępcy wcześniej obserwowali go, następnie wrzucili do samochodu i zakneblowali. Sam moment porwania widział kolega Piotrka, który szedł razem z nim. Chłopiec opowiedział o wszystkim nauczycielce, ta z kolei natychmiast powiadomiła policję. Jak doszło do porwania opowiedziała radiu RMF Bożena Przyborowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie:

Kolejne kroki porywaczy były od tej pory cały czas monitorowane przez policję. Zaaranżowano przekazanie okupu – blisko 200 tysięcy złotych. Ujęci porywacze byli kompletnie zaskoczeni. 10-letniemu chłopcu na szczęście nic się nie stało. Porywacze zostali już przesłuchani w prokuraturze. Grozi im do 10 lat więzienia.

Foto: Archiwum RMF

09:30