Czy byli współpracownicy wywiadu i kontrwywiadu powinni przyznawać się do swych związków z PRL-owskimi specsłużbami? To rozstrzygnie dziś Trybunał Konstytucyjny. Wniosek o zbadanie nowelizacji ustawy lustracyjnej złożyła opozycja.

REKLAMA

Przeciwnicy obecnej liberalnej ustawy twierdzą, że wyłączenie z lustracji części współpracowników służb specjalnych narusza zasadę równości wobec prawa, a w dodatku jest sprzeczne z zasadą sprawiedliwości i jawności życia publicznego. To jest spór, czy ważniejsza jest prawda, czy interesy części współpracowników SB, czy ważniejsze jest dobro Rzeczypospolitej czy partykularne interesy SLD - mówił w Trybunale Kazimierz Ujazdowski z PiS-u.

Z kolei jego adwersarz Ryszard Kalisz z SLD przekonywał, iż niemoralne jest wrzucanie wszystkich lustrowanych do jednego worka.

Od dzisiejszego orzeczenia zależy los nie tylko przyszłych, ale i obecnie lustrowanych. Jeśli TK zakwestionuje dotychczasowe przepisy, będzie to oznaczać dla niektórych rządzących złożenie nowych oświadczeń, a dla takich jak Józef Oleksy czy Marek Wagner dalsze perturbacje sądowe i groźbę uznania za lustracyjnych kłamców.

Foto: Archiwum RMF

16:05