REKLAMA
Ponad godzinną przerwę w transmisji kilku stacji radiowych spowodowała... mysz. Zdarzenie miało miejsce w Nowej Zelandii. Gryzoń zakradł się do wieży transmisyjnej. Tam wszedł w plątaninę kabli wychodząca z głównej tablicy rozdzielczej. Powstało zwarcie, które doprowadziło do całkowitego odcięcia zasilania. Sprawdziło się angielskie powiedzenie, że mała mysz potrafi zaryczeć - tak skomentował awarię jeden z pracowników Radia w Nowej Zelandii.
16:00