274 tysiące złotych kosztowała fontanna, która upiększa plac przed Urzędem Miasta w Tarnobrzegu. Władze miasta są dumne z wodotrysku; przeciwnicy grzmią, że to szastanie publicznymi pieniędzmi.
To jak wół u karety; Kicz; Dramat; Skandal; Niepotrzebnie wydane pieniądze - to tylko kilka wypowiedzi tarnobrzeżan, jakie usłyszał reporter RMF. To, że fontanna wzbudza takie emocje wśród mieszkańców miasta, gdzie bezrobocie sięga 20 proc., nie dziwi, tym bardziej że wodotrysk kosztował ponad 270 tys. złotych.
Władze jednak nie widzą w tym nic złego, co więcej są dumne z fontanny. Nosiliśmy się z zamiarem wybudowania fontanny dość długo. Przed wyborami pomysł wydawał się nam zbyt ekscentryczny, natomiast zaraz po wyborach klimat wydawał się dobry - mówił prezydent Tarnobrzega.
Okazuje się, że większość mieszkańców ocenia to bardzo dobrze i dałoby nam to więcej głosów w wyborach - optymistycznie dodaje włodarz miasta. Czy rzeczywiście? Będzie wiadomo już podczas najbliższych wyborów.