Kontrowersje wzbudził w Niemczech plan dotyczący zdobywania wykształcenia w konkretnych miejscach pracy. Firma, która zatrudnia powyżej 10 osób, musi zagwarantować miejsce praktykantom. Przepis dotyczy wszystkich, także właścicieli domów publicznych.
Co mieliby tam robić praktykanci? Teoretycznie powinni się uczyć, jak świadczyć usługi seksualne. Ustawodawca ma jednak na myśli inny zawód. W wielu domach publicznych pracują kelnerki, barmani i kucharze i właśnie przy nich powinni uczyć się praktykanci.
Sprawa wywołała w Niemczech sporą burzę. Zdaniem przeciwników takiego pomysłu, młodzi ludzie, w wieku 15-16 lat, nie powinni w ogóle przebywać w takim miejscu. Zgadzają się z tym sami właściciele domów publicznych, jednak zgodnie z prawem, gdyby nie oferowali praktyk, musieliby płacić kary. Trwa polityczna dyskusja, co zrobić z tym „erotycznym fantem”.