Wyłudzanie pieniędzy i żerowanie na nieszczęściu ofiar wypadków - to zarzuty pod adresem pomocy drogowej i Powiatowej Komendy Policji w Miechowie. Na tranzytowej, bardzo ruchliwej trasie Warszawa - Kraków praktycznie codziennie w tym miasteczku zdarzają się wypadki i stłuczki. Kierowcy skarżą się że lokalna policja ma nieformalną umowę z jedną z firm pomocy drogowej. Dzięki temu firma ma wyłączność na holowanie rozbitych lub uszkodzonych wozów...
Z relacji kierowców wynika, że Miechów to miejsce gdzie żeruje się na nieszczęściu. Jeden z nich, Pan Jacek kierujący ciężarówką, najechał na inny pojazd. Sam wylądował w szpitalu, a jego brat zaczął wielogodzinną walkę o odzyskanie wozu. Najpierw wprowadzono go w błąd twierdząc, że nikt inny odholować auta nie może. Potem okazało się, że opłata będzie bardzo kosztowna, choć firma rzekomo ma umowy z ubezpieczycielem. Pół nocy i cały następny dzień trwały przepychanki i oskarżenia. A wszystko przy cichej aprobacie policji: "Nie będę owijał w bawełnę. Powiedział do niego: nie wchodź na moje schody, ty ch... Do właściciela auta, iż darł się na niego: ty gówniarzu, spieprzaj stąd". Pan Jacek z bratem wzywani są do kolejnych wyjaśnień, ale okazało się, że nie są jedynymi. Skarg na "miechowski spisek" jest znacznie więcej: "Kontaktowaliśmy się z innymi kierowcami i okazało się, że w Miechowie to jest jakaś norma. Po wypadku przyjechała pomoc drogowa, zabiera auto. Po odjeździe właściciela, podjeżdża pan X ze swoją pomocą drogową, zapina linkę i ściąga po chamsku to auto z tej lawety. Tylko on jest tu pomocą drogową i nikt mu tu nie będzie podskakiwał" – powiedział RMF kierowca. Szef owego zakładu nie chciał jednak rozmawiać z naszym reporterem: "Ja na taki temat nie udzielam wywiadów" – powiedział mężczyzna. Nie udała się także próba skontaktowania z Komendą Powiatową w Miechowie. Rzecznik małopolskie policji Dariusz Nowak zapowiedział kontrolę w Komendzie i kosekwencje wobec ewentualnych winnych: "Policja nie może mieć wpływu na to jaką pomoc drogową się wezwie" – powiedział Nowak.
Cóż wypada tylko życzyć tysiącom kierowców przemierzających codziennie trakt Warszawa - Kielce - Kraków by nawet nie musieli zatrzymywać się w tranzytowym miasteczku.
foto Archiwum RMF
08:00