Dwa tygodnie zajęło pięciu Brytyjczykom przepłynięcie w gumowym, dmuchanym pontonie północnego Atlantyku. Śmiałkowie, którzy wypłynęli 31 lipca z kanadyjskiego portu Halifax, przybyli wczoraj na północno-zachodnie wybrzeże Szkocji. Jak mówią, kilkakrotnie obawiali się o swoje życie.
Trasa śmiałków wiodła w pobliżu Grenlandii, Islandii i wysp Owczych. Około dziesięciometrowy ponton przebył łącznie 4800 kilometrów. Znaczna część eskapady odbywała się w sztormowych warunkach.
W 1997 roku podobna wyprawa innej załogi brytyjskiej zakończyła się niepowodzeniem po tym, gdy w pobliżu Grenlandii ich pneumatyczna łódź znalazła się w okowach lodu. Załogę uratowała wówczas szybka interwencja duńskiego lodołamacza.
Dowódca obecnej, pomyślnej wyprawy, Bear Grylls zapisał się już wcześniej w światowych dziejach poszukiwaczy przygód. Przed sześcioma laty, w wieku 23 lat, stał się najmłodszym w historii zdobywcą najwyższej góry świata Mount Everestu.
16:40