Druga szansa rosyjskiej baleriny. Anastazja Wołoczkowa, uznana za zbyt grubą i zwolniona przez dyrekcję moskiewskiego teatru „Bolszoi”, pojawiła się dziś w budynku. Sąd i władze nakazały przywrócić ją do pracy.
Nie wiem, co czeka mnie za tymi drzwiami - wyznała zgromadzonym tłumnie dziennikarzom Wołoczkowa. Jeszcze wczoraj dumnie twierdziła, że nie zaakceptuje drugoplanowych ról, dziś jednak była bardziej pokorna: Zobaczymy, co się dalej stanie - minister kultury mówił, że muszę się pogodzić z mniejszymi rolami, np. rolą czwartego łabędzia. Ale jestem gotowa wiele znieść, tak wiele upokorzeń już wytrzymałam i zniosłam, wszystko, co przeżyłam, przyjęłam z godnością, tak mi się wydaje - mówiła balerina.
Spór między dyrekcją a gwiazdą rozpoczął się trzy miesiące temu - kiedy balerinę zwolniono z powodu nadwagi. Gwiazda odwołała się do sądu, który przyznał jej rację.
20:50