Moskiewscy przedsiębiorcy trafili na żyłę złota. Kierowcom, którzy nie wylewają za kołnierz, proponuje się odholowanie do domu na lawecie. Usługa kosztuje równowartość 200 złotych, a chętnych nie brakuje.
Moskiewskie firmy holownicze zarabiają na nowym rodzaju zleceń: transportują do domów pijanych kierowców. Samochód klienta delikwenta jedzie wówczas na lawecie.
Podobną usługę oferują również firmy taksówkarskie. Na miejsce przysyłają dwóch kierowców – jeden wiezie do domu pijanego klienta, drugi siada za kółkiem jego samochodu.
Rynek jest ogromny, bo dziennie milicjanci łapią w rosyjskiej stolicy 400 pijanych kierowców.