Mija pół roku od chwili zniesienia granicy celnej między Polską a Niemcami. Przed 1 maja w Niemczech straszono zalewem towarów z przemytu. Najnowsze statystyki wskazują jednak, że teraz trafia tam mniej przemycanych papierosów.
Mimo iż celników nie ma już na przejściach, pracują teraz zdecydowanie skuteczniej. Okazuje się, że mobilne grupy poruszające się po przygranicznych autostradach i szosach są groźniejsze, bo działają z zaskoczenia.
Obecnie w Brandenburgii, czyli w okolicach przejść granicznych Świecko, Olszyna, Krajnik Dolny, Gubin jeździ ponad 250 brygad celnych.
Od maja do Niemiec przemycono już prawie 11 milionów papierosów, jeszcze rok temu o 2 miliony więcej. Celnicy sprawdzają nie tylko tak zwane „mrówki”, ale i handlarzy, którzy sprzedają papierosy bez niemieckiej banderoli.